Zakończenie Sezonu Podróżników Motocyklowych „Susiec 2011”
Tak, to była kolejna tegoroczna impreza z cyklu zakończenie sezonu motocyklowego. Tym razem dla podróżników motocyklowych. Była to już 21 edycja spotkań rozpoczynających i kończących sezonowe wojaże.
Organizatorami byli podróżnicy motocyklowi Wojtek i Wiola, którzy w sezonie zwiedzają świat na motocyklu, natomiast zimą przesiadają się do samochodu.
Spotkanie odbyło się w dniach 7-9 października na terenie Ośrodka Szkoleniowo-Wypoczynkowego „Sosnowe Zacisze” w Suścu.
Nadjeżdżąją
W piątkowy wieczór piękna słoneczna pogoda zmieniła się niestety w deszczową. Ci, którzy dotarli po zmroku mieli trochę utrudnień w trasie – tym bardziej, że zrobiło się dosyć chłodno. Na miejscu mogli się jednak ogrzać przy kominku i gorącej strawie.
Ekipa zjechała z całej Polski – najdalej aż z okolic Szczecina.
Trudno było rozejść się do łóżek, kiedy większość dzieliła się wrażeniami z sezonu.
Sobota pod hasłem „wycieczka”
Zaczęło się niezbyt optymistycznie – deszczowo i mgliście. Podjechały maszyny – trzynaście furmanek ? Owe wehikuły czasu obwoziły żądnych wrażeń motocyklistów po Rezerwacie „Nad Tanwią”. Najpierw najwyższy wodospad na rzece Sopot „Jelonek”, dalej Rebizanty i mniejsze wodospady nad rzeką Tanew zwane szumami, których jest aż 24 na odcinku 400 metrów. Szczegółowych informacji udzielała motocyklistka Patrycja Podgudz (przewodnik roztoczański).
Powrót do ośrodka
Po mgle i deszczu pozostało tylko wspomnienie. Przesiedliśmy się na dwukołowe rumaki. Mknęliśmy motocyklami do Zamościa bocznymi drogami przez roztoczańskie wioski. Organizatorzy wynegocjowali zgodę na wjazd motocyklami na rynek główny. Stare Miasto zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Za sprawą unikalnego zespołu architektoniczno-urbanistycznego jest nazywane “Perłą Renesansu” lub “Padwą Północy”.
Do miasta, o którym pisał Jan Brzechwa
Po zwiedzeniu Starego Miasta Zamość nastąpiła chwila relaksu przy przekąsce i napojach degustowanych na rynku.
Stąd wyruszyliśmy do Szczebrzeszyna, które rozsławił Jan Brzechwa słowami: “W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie i Szczebrzeszyn z tego słynie”. To małe miasteczko posiada brązowy monument chrząszcza grającego na skrzypcach znajdującego się na rynku oraz pomnik w drewnie przy malowniczym źródełku naprzeciw zabytkowego młyna.
Do Roztoczańskiego Parku Narodowego
Kolejne urokliwe miasteczko – Zwierzyniec. W karczmie „Stary Młyn” spróbowaliśmy regionalnej potrawy na bazie kaszy gryczanej. Po przegonieniu „małego głodu” zrobiliśmy mały obchód po zabytkach. Zaczęliśmy od kościółka „Na Wyspie” p.w. św. Jana Nepomucena, następnie budynki zarządu Ordynacji Zamojskiej z XIX wieku oraz browar Zamojskich ,,Zwierzyniec”.
Uwikłani w paradę weselną
Kolejnym punktem zwiedzania było Górecko Kościelne z modrzewiowym kościołem p.w. św. Stanisława z XVIII w. Tutaj na rzece Szum znajduje się kapliczka „na wodzie” otoczona sześcioma dębami szypułkowymi będącymi pomnikami przyrody. Obszar położony w Puszczy Solskiej.
Fanfary w dźwiękach tłumików – specjalnie dla nowożeńców, którzy opuszczali miejsce swoich zaślubin będące punktem naszego zwiedzania. Oczywiście brama – drużba stanął na wysokości zadania i obdarował niespodziewaną grupę trzema butelczynami ognistej wody.
Biesiada w Sosnowym Zaciszu
Po powrocie – ciepła strawa, przekąski i opróżnianie tego, co każdy uważał za stosowne. W ten sposób nasze brzuchy nieco przybrały na objętości. Jedzenia i picia nie zabrakło. Tańce przy muzyce na żywo. Integracja na całego. Andreas ze Słowacji pochłonięty był fotografowaniem. Najwytrwalsi zakończyli długie motocyklistów rozmowy nad ranem.
Niedziela – czas na piknik
Późne śniadanie. Część dosiadła swoich dwukołowych rumaków i ruszyła w drogę powrotną. Pozostali udali się na mszę prowadzoną przez naszego kolegę podróżnika … księdza Romka.
Obdarowani pamiątkowymi koszulkami – podzieleni na mniejsze lub większe grupki rozjechaliśmy się w swoje strony.
Przed nami długie – coraz dłuższe zimowe wieczory.
Czas na lekturę i szukanie kolejnych docelowych miejsc wypraw, których wszystkim życzymy.
Warto było poznać tylu wspaniałych ludzi, którzy kochają podróżować. Wiedza i „Opowieści Pana Marka” zadziwiły nawet mnie, który Roztocze zna od podszewki.
Do zobaczenia 🙂
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.