W tegorocznym sezonie motocyklowym można przebierać w różnego rodzaju mniej lub bardziej atrakcyjnych zlotach. Każdy weekend to nowa impreza, fajny wyjazd i niezła zabawa w dobrym towarzystwie. Czasami bywa trudno ale nie z wyborem zlotu, tylko z zebraniem ekipy. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre
nie wyszło…
W ostatni weekend zdecydowaliśmy się na wyjazd w okolice Tarnobrzega. Po raz pierwszy jechaliśmy w doborowym towarzystwie Amazonek z Lubaczowa i okolic. Ustalony szyk oraz kolejność bez wyprzedzania to rzadkość i godna pochwały umiejętność, którą dziewczyny opanowały do perfekcji. Jazda z Edytką, Elą i Basią była wielką przyjemnością.
Nasz wybór padł na zlot Poker Run w Jeziorku na trasie między Stalową Wolą a Tarnobrzegiem, którego uczestnicy rozlokowali się na rozległej łące nad niewielkim, czystym jeziorkiem. Kąpiele w tym małym akwenie okazały się dobrym sposobem na upał i ochłodzenie organizmu. W okolicach Tarnobrzega jest mnóstwo małych jezior i stawów, z których większość pojawiła się wskutek rekultywacji terenów po dawnych kopalniach siarki. Trudno uwierzyć, że nie tak dawno były to tereny przemysłowe. Oto dowód na to, jak natura potrafi szybko się odradzać.
Na zlocik dojechaliśmy późnym popołudniem w piątek. Najpierw rozbiliśmy namioty (później moglibyśmy mieć z tym małe problemy techniczne, spożyliśmy szybko zimne piwo dla ochłody i poszliśmy przywitać się ze starymi znajomymi. Krótki rekonesans w terenie naświetlił nam repertuar imprezy a więc koncerty, grę w rozbieranie czyli streaptiz i długie motocyklistów nocne rozmowy oraz standardowe „zlotowe”atrakcje – stoiska z gadżetami, które lubią motocykliści, sanitariaty, budka z jedzeniem oraz poidełko.
Nie byliśmy zbytnio zainteresowani proponowaną przez organizatorów sobotnią trasą przejazdu oraz nagrodą główną (skuterem) i dlatego, zupełnie spontanicznie postanowiliśmy wybrać się nazajutrz na przejażdżkę po okolicy.
Razem ze Sleyerkiem i Aśką oraz Piotrkiem ze Stalowej Woli wyruszyliśmy na własną trasę, która okazała się bardzo malownicza i ciekawa. Pojechaliśmy do Sandomierza, gdzie po ulicach grasuje znany gangster – ksiądz
Mateusz. Sandomierz to niezwykle urokliwe miasto, któro wabi i nęci turystów swoimi urokami. Na starówce w okresie wakacyjnym młodzież ubrana w stroje historyczne zachęca do zapoznania się ze średniowiecznymi tańcami, kulturą i tradycjami.
Spacerowaliśmy po rynku, delektowaliśmy się lodami, zaglądnęliśmy do artystycznej pracowni krzemienia pasiastego Pana Łutowicza, przeszliśmy przez „ucho igielne” czyli wąską furtę dominikańską w murach
obronnych. Podobno według legendy przechodząc przez tę furtę należy pomyśleć życzenie, któro ma się ziścić w bliższej lub dalszej przyszłości. No cóż, pożyjemy, zobaczymy… Naszym końcowym przystankiem w Sandomierzu był zamek wybudowany przez Kazimierza Wielkiego na skarpie wiślanej. Na placu pod zamkiem odbywał się właśnie jarmark staroci, na którym można było znaleźć naprawdę ładne rzeczy.
Z Sandomierza wyruszyliśmy do Baranowa Sandomierskiego i w drodze zaliczyliśmy przeprawę promową przez Wisłę. Prom, na którym pokonaliśmy najszerszą rzekę Polski przypominał małą drewnianą tratwę, która czasy świetności ma już dawno za sobą. Szczeliny między deskami i zardzewiałe liny nadały przeprawie odrobinę pikanterii i szczyptę ryzyka. Na drugim brzegu wyjechaliśmy tuż przy zamku w Baranowie Sandomierskim. Chcąc wejść na teren obiektu musieliśmy uiścić opłatę parkingową w wysokości 3 zł od motocykla i równowartość 1zł za wejście na teren parku zamkowego. Jak przystało na turystów obeszliśmy XVI- wieczny średniowieczny zameczek określany mianem perły polskiej architektury i znużeni popołudniowym upałem usiedliśmy na chwilę w zamkowej restauracji delektując się chłodnymi napojami.
Po powrocie na teren zlotu wróciliśmy do ogniska, które paliło się nieustająco niczym znicz olimpijski, bez względu na porę dnia i nocy. Jak wiadomo ogień ma w sobie coś magicznego i mistycznego i do naszego ogniska niczym ćmy zlatywali pasjonaci dwóch kółek. Do późnych godzin nocnych lub wczesnych rannych trwały dookoła ognia długie motocyklowe rozmowy o życiu. W międzyczasie organizatorzy zlotu zdążyli wręczyć nagrody uczestnikom – skuter i wiele innych gadżetów. Atrakcją i uwieńczeniem drugiego dnia zlotu był pokaz sztucznych ogni.
Nazajutrz po spakowaniu i pożegnaniu znajomych wyruszyliśmy na kolejną przejażdżkę ze Sleyerkiem i Aśką. Tym razem naszym celem był urokliwy i niezwykle atrakcyjny Kazimierz Dolny nad Wisłą. Po drodze dołączył się do nas jakiś motocyklista i w jego towarzystwie wjechaliśmy na kazimierzowski rynek. Motocykle postawiliśmy tradycyjnie na środku i już po chwili wokół nas zaparkowały różnej maści sprzęty. Jest jednak coś w powiedzeniu, że „motocyklista ciągnie do motocyklisty”. W Kazimierzu byliśmy nie pierwszy raz, w związku z tym znamy tutejsze zwyczaje związane z parkowaniem. Kazimierz Dolny nad Wisłą w tym roku odwiedziliśmy już po raz trzeci i trzy razy przeprawialiśmy się przez Wisłę.
Delektowaliśmy się urokami tego pięknego miasta spacerując jego wąskimi i krętymi uliczkami, przy których przycupnęły stare, zabytkowe kamieniczki. Klimatyczną atmosferę miasta psują niestety coraz częściej natrętne Cyganki, których przybywa tu z roku na rok. Trudno przejść spokojnie przez rynek bez ich zaczepek i trajkotania. Siedząc w kawiarence na rynku mogliśmy posłuchać bluesa i rocka w wykonaniu ulicznych muzyków i obserwować ludzi kręcących się po starówce. Wesoła kapela na rynku musiała w pewnym momencie mocno tłumaczyć się przed policją, co wzbudziło aplauz zainteresowanych ich repertuarem. Ciekawe dlaczego policjanci czepiają się muzyków umilających ludziom czas a nie Cyganek, upierdliwie zaczepiających wszytskich? Dziwne zwyczaje?! Mimo tego, że nie przepadamy za przeludnionymi miejscami tutejsza atmosfera i klimat pozwoliły nam łaskawie cieszyć się letnim przedpołudniem. W mieście trwał właśnie Festiwal Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi”, który z roku na rok rozrasta się i przyciąga coraz więcej turystów i ludzi z kręgu sztuki. W tym roku część festiwalu przeniesiono na drugą stronę Wisły do Janowca, do którego można dostać się promem. Festiwal Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi” ma szeroką ofertę dla zainteresowanych, w której nie brakuje filmów, koncertów, wystaw, inscenizacji teatralnych oraz spotkań ze znanymi aktorami, pisarzami, globtrotterami i ludźmi sztuki.
Do domu wróciliśmy późnym południem trochę zmęczeni całodziennym upałem ale w świetnym nastroju i z kolekcją dobrych wspomnień.
Tekst: Głazio
Korekta: Wiórek
Niech ten filmik będzie krótkim podsumowaniem udanego a zarazem upalnego weekendu.
O festiwalu w Kazimierzu.
IDEA WYDARZENIA
7. Festiwal Filmu i Sztuki DWA BRZEGI
Kazimierz Dolny – Janowiec n/Wisłą
27 lipca – 4 sierpnia 2013
Od początku jego istnienia krytyka zwraca uwagę na niestandardowe podejście Festiwalu do sztuki filmowej. Założeniem jest łączenie twórcy z odbiorcą literatury, muzyki, plastyki, fotografii: wszystkich dyscyplin, z których czerpie X Muza. To projekt artystyczny, odwracający się na masowego kina, przeznaczony dla koneserów kina i innych sztuk. Siłą festiwalu jest możliwość codziennego spotkania z artystami (mistrzami i debiutantami).
DWA BRZEGI to interdyscyplinarne wydarzenie kulturalne, prezentujące cenne filmy polskie i zagraniczne (premiery, ważne filmy roku minionego i obrazy, które miały kluczowe znaczenie dla rozwoju światowej kinematografii), jak również spektakle, wystawy i wydarzenia innych dziedzin. Dotychczasowe edycje festiwalu spotkały się z dużym zainteresowanie publiczności i mediów, zebrały niejednokrotnie entuzjastyczne recenzje. Nauczeni doświadczeniem, zmierzamy kontynuować ideę wydarzenie łączącego dziedziny sztuki, gdzie film stanowi punkt odniesienia dla pozostałych prezentacji.
Tym, co wyróżnia festiwal na tle podobnych przedsięwzięć, jest konfrontacja różnych dziedzin sztuki i umożliwianie nieformalnych kontaktów odbiorców oraz artystów: czerwony dywan zastąpiliśmy kawiarnią festiwalową, w której każdy może spotkać swojego mistrza. Adresatami festiwalu są ci, którym kultura pozwala oderwać się od świata komercji. To dla nich tworzymy program, w którym bardzo ważny jest bezpośredni kontakt z kinem – spotkanie z reżyserem, aktorem, niespieszna rozmowa, refleksja wywołana projekcją.
Program filmowy zestawia propozycje kina autorskiego, artystycznego, niezależnego, zaangażowanego społecznie, oryginalne formy kina najnowszego i młode kino europejskie. Festiwal obejmuje Kazimierz Dolny, Janowiec nad Wisłą, Puławy i ich okolice (np. wioskę Męćmierz). Otwiera przez to swój program na lokalną społeczność, kulturę. Istotnym elementem programu są prezentacje dorobku lokalnych artystów. Dzięki festiwalowi mogą oni zaprezentować się odbiorcom, którzy przyjeżdżają tutaj z całej Polski. U nas twórca popularny w swoim regionie zostaje zestawiony z artystą o sławie światowej. Dziedzina sztuki zostaje w ten sposób ukazana jako jeden, powiązany organicznie obieg idei oraz artefaktów.
Ideą Dwóch Brzegów jest poszerzanie polskiej oferty filmowej. Dzięki popartej kilkuletnim doświadczeniem współpracy z innymi festiwalami odbędą się pokazy filmów nagrodzonych w Cannes, Berlinie, Wenecji, Karlovych Varach, San Sebastian, Rotterdamie. Na festiwalu zostaną zaprezentowane także produkcje, które nie znajdą się w repertuarze polskich kin. Przy współpracy z filmowymi uczelniami z Polski i zagranicy przeprowadzony zostanie konkurs filmów krótkometrażowych, którego celem jest tworzenie sceny debiutu dla młodych twórców.
Festiwal ma na celu poszerzenie wiedzy publiczności na temat sztuki filmowej, zwrócenie uwagi na te obszary kreacji twórczej, które składają się na dzieło filmowe: literaturę, sztuki plastyczne, muzykę, fotografię. Program budowany jest tak, by widz w czasie pobytu w Kazimierzu miał szansę po obejrzeniu filmu dowiedzieć się czegoś więcej o jego kontekście historycznym, kulturowym, literackim, plastycznym.
Łączenie edukacji z rozrywką wyznacza charakter festiwalu, który daje naszym widzom poczucie połączenia wakacji z poszerzeniem wiedzy, światopoglądu, nawiązania międzynarodowych kontaktów.
Wydarzeniom festiwalowym będzie towarzyszył polsko–angielski Katalog, informujący o wszystkich przedsięwzięciach oraz stanowiący materiał promocyjny festiwalu zagranicą. Ponadto, codziennie będą ukazywały się kolejne numery bezpłatnej Gazety Festiwalowej „Głos Dwubrzeża”.
Dyrektor Artystyczną DWÓCH BRZEGÓW jest GRAŻYNA TORBICKA – Autorka cyklu TVP2 „Kocham Kino”, prezentującego najważniejsze produkcje kina polskiego i światowego, członkini Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych FIPRESCI. Odznaczona Srebrnym Medalem Gloria Artis „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Z festiwalem związana od jego pierwszej edycji.
Po małym rekonesansie wracamy do siebie delektując się i czesząc jazdą choć stan dróg w tym roku pozostawia wiele do życzenia. Szczególnie niebezpieczne to piaski na zakrętach na co nie zwracają uwagi kierowcy samochodów.
Dodaj komentarz
You must be logged in to post a comment.