Świąteczna Paczka Radiatora 2015

Motocyklowa Świąteczna Paczka Radiatora

W 2014 roku zaliczyliśmy na piątkę dobroczynno – charytatywną akcję pt. „Szlachetna Paczka”. Było fajnie – udało się pomóc wspaniałej wielodzietnej rodzinie. Cieszyliśmy się, że choć trochę możemy osłodzić życie komuś, kto ma wciąż pod górkę. Osiągnęliśmy założony cel! Pod koniec 2015 roku postanowiliśmy powtórzyć zeszłoroczny sukces. Tym razem na szóstkę.

Długie motocyklistów rozmowy w magiczny andrzejkowy wieczór znowu zaowocowały jednogłośną decyzją – weźmy ponownie udział w akcji „Szlachetna Paczka”. Niestety brak lidera odpowiadającego za powiat lubaczowski utrudnił nam realizację naszego dobroczynnego aktu. Mieliśmy bowiem do wyboru tylko rodziny z okolic Jarosławia, Przeworska lub Tomaszowa Lubelskiego. Stwierdziliśmy, że w Lubaczowie i okolicach na pewno są potrzebujący i biedni ludzie, a my dołożymy wszelkich starań, żeby ich znaleźć na własną rękę. Jak pomyśleliśmy, tak też zrobiliśmy. Zeszłoroczna akcja zakończona powodzeniem dała nam kopa i ogromną motywację do działania. Ogólnopolską akcję „Szlachetna Paczka” zamieniliśmy na lokalne przedsięwzięcie pn. „Świąteczna Paczka Radiatora”. Udało nam się pomóc aż dwóm rodzinom i sprawić, że ich członkowie odzyskali siłę, nadzieję i błysk w oku. A było to tak…

29 listopada zarzuciliśmy temat na forum Radiator Mototurystyka. Bardzo powoli – niczym lokomotywa z wiersza Juliana Tuwima – ruszyła akcja, a wszystko z powodu braku rodziny i opisu jej najważniejszych potrzeb. Temat rozwijał się powoli i staliśmy w miejscu z jakimikolwiek staraniami, ale nie zrażaliśmy się tym. Spirala motocyklowej energii wybuchła w momencie, kiedy pojawił się wstępny opis rodziny nr 1. Działania rozpoczęły się od poszukiwań osoby potrzebującej wózka inwalidzkiego, który trafił zupełnie przypadkiem w nasze ręce. Dobroczyńcą, który przekazał nam wózek inwalidzki był członek Towarzystwa Polsko-Niemieckiego działającego na terenie Lubaczowa. Napędzany elektrycznie wózek miał niestety niesprawne akumulatory i brakowało w jego wyposażeniu prostownika. Dzięki uprzejmości lubaczowskich firm udało się go w miarę szybko doprowadzić do ładu i wyszykować na piątkę z plusem.

Od tego momentu akcja jakby ruszyła z kopyta. Wszystkim urosły skrzydła! Motywowaliśmy się wzajemnie i dawało nam to dużo radości. Rozpuściliśmy wici i w trybie pilnym zaczęliśmy szukać kogoś, komu moglibyśmy pomóc. Nasze poszukiwania zakończyły się po kilku dniach sukcesem. Za sprawą naszej wspaniałej koleżanki Joanny, która dysponuje niezwykle bogatą bazą danych i zna prawie wszystkich w Lubaczowie i okolicach dotarliśmy do rodziny nr 1, która łagodnie mówiąc znajdowała się „w czarnej d…”. Dosłownie – nic dodać, nic ująć! Splot tragicznych zdarzeń, który dotknął tych ludzi osiągnął niewyobrażalny poziom dramatyzmu.

Na tym jednak nie poprzestaliśmy. Na naszym forum ciągle pojawiały się informacje o coraz większej sumie pieniędzy, które zbierali co aktywniejsi forumowicze. Już wiedzieliśmy, że w tym roku uda nam się zebrać jeszcze więcej pieniędzy i będziemy w stanie pomóc większej liczbie osób. Cierpliwie zaczęliśmy szukać drugiej rodziny w potrzebie. Pojawiło się kilka propozycji, ale tylko jedna z nich – według nas – wymagała natychmiastowej interwencji. Rodzina nr 2. Samotna kobieta, matka czwórki dzieci zwróciła się do nas z ogromną prośbą. Jej dramatyczne wołanie o pomoc „Pomóżcie mi chociaż przetrwać miesiąc!!!” przekonało nas i natychmiast zaczęliśmy działać. Zaskoczył nas bardzo fakt, że członkowie tej rodziny nie chcieli być anonimowi. Chcieli kontaktu z innymi i pragnęli być wysłuchani. Pojechaliśmy więc na własne oczy zobaczyć ich lokum. Mieszkali w okropnych warunkach w starej, zimnej, drewnianej chałupie. Najgorszy był jednak nie opłakany stan domu jaki zastaliśmy, ale ich przygaszone spojrzenia, brak nadziei i ogromny smutek widoczny na twarzach. Dostaliśmy odpowiedź na wszystkie pytania, które chcieliśmy zadać. To nie powinno tak być!!!

Po naszej wizycie u rodziny nr 2 akcja wyraźnie nabrała tempa. Po kilku dniach rozkręciła się tak, że trudno było ją kontrolować. Pieniądze spływały nieprzerwanym strumieniem. Motocykliści zabrali się do pracy i teraz nic już nie było w stanie ich powstrzymać. Efekt końcowy był zaskakujący – udało nam się zakupić produkty spożywcze i chemiczne oraz artykuły budowlane za kwotę około 10 500,00 zł. Miłym dodatkiem do uzbieranej kwoty były upominki, rzeczy podarowane gratis oraz prace społeczne, na które poświęciliśmy swój prywatny czas. Było warto!!!!

Wszystkim darczyńcom dziękujemy za wkład i pomoc dla potrzebujących. Oto lista motocyklistów i przyjaciół dobrej woli czyli Super Drużyna „Świątecznej Paczki Radiatora”:

Sleyerki, Borek, Głazio, Tamara, siCk_BoY_ i Iwona, Kurpi, Cichy, Maciek Z. i Iwonka, Jacek, KamilOo, Rojek, Bartek, Bohun z Moniką, Asia S. z Krosna, Małgorzata Kornaga-Żyła, Dorota S., Ancura, Dorotka (czyli nasz Marcin), Basia G., Bernadetta C., Globus z Basią, Piotrek, Gosia Cozac, Cube, glazka, Jolanta D., Krzysztof M., Przemysław R., mama Jolanty D., Damian T., Magda D. ZS, Basia B. od przedsiębiorców z Lubaczowa, Przemek K., Izabela Kasprzycka, Słonko, Marta S., Piotrek K., Jerzy Żyła, Pawel Szpyt, Adrian Ryznar, Maria G., Coyoty, Iwona S., Ewa Sz., Mariusz M., Radosław K., Asia Dworak, Jankes, Dziadek Olek, ekipa GOC (Game Over Cycles), Krzysztof-Jacyk, Włosy – Piotr Knap, Hienki, Zenek Poznański, Mario, Zenek, Daniel, Tomasz Bąski, Ania W., inna Ania W., Marta Na., Agnieszka Szczęśliwego, Asia z Wlk. Oczy, Marysia z Wlk. Oczy, Tadek z Ewą, Pani Basia W., Władek Rebizant (właściciel Szałasu), Borek od znajomych z Płazowa, państwo W., Ewa, Agnieszka, Edyta, Antoś, Edyta (Edycja), uczniowie Zespołu Szkół w Lubaczowie (różne klasy), pracownicy Diagno-Test.
Towarzystwo Polsko-Niemieckie
Auto Moto Fan Lubaczów
Sanitex Sklep Wielobranżowy Jan Latuszek
DIAGNO-TEST – Dariusz Misztal
Zby-Pol
Game Over Cycles
Mebel Serwis Bis Zakład Stolarski Tadeusz Jaracz
Studio Mebli Kuchennych Arwo Arkadiusz Woszczak
Bar Jadło u Króla
Przedsiębiorcy z Lubaczowa (ogromny wkład w zakup nowego pieca c.o.).

Najbardziej aktywnymi na forum okazali się – Borek, Kurpi, Aśka i Piotrek. To właśnie oni uzbierali największe kwoty pieniędzy i namówili najwięcej ludzi do pomocy.

Wartość szacunkowa „Świątecznej Paczki Radiatora” wyniosła około 16 500 zł.

Do uzbieranej kwoty 8788,40 zł dodano dodano wartość bezpośrednio dostarczonych produktów (co dało kwotę ok. 10 500 zł), marże sprzedawców oraz prace społeczne ekipy Radiator Mototurystyka. Nie uwzględniono prac wykonanych przez innych wykonawców.
Już myślimy o przyszłorocznej akcji !