Witam,
Jurajskie klimaty świetnie mi się kojarzą. Mój pierwszy sezon motocyklowy 1998 rok niemal dookoła Polski z noclegiem pod zamkiem w Ogrodzieńcu. Pobudka zaserwowana przez skałkowiczów, którzy czekali na przestawienie zagarażowanych przez nas sprzętów pod samą ścianką.
Jeśli nadarzy się okazja, chętnie skorzystam z propozycji. Utarte szlaki zawsze czekają.
Ja jednak wolę mniej znane ścieżki. Oprowadzenie przez miejscowego zapowiada się ciekawie :-)
Do zobaczenia na Jurze a może wcześniej na Roztoczu. W wolnej chwili także oprowadzę poznając uprzednio Twoje zamiłowania.
Tutaj sporo lasów, pól i gliniasto piaszczystych ścieżek. Ciekawostka - drogi leśne czasami zdecydowanie lepsze jakościowo od dróg wojewódzkich. Można powiedzieć raj dla rowerzystów.
Mamy też swoje place zabaw, jak przyjdzie ochota.
Lewa w górę.