Aktualności: W związku obecnie obowiązującymi przepisami RODO prosimy o zapoznanie się z Polityka prywatności i Polityką cookies pod adresem https://www.radiator-mototurystyka.pl/polityka-prywatnosci/
Maj 05, 2024, 01:35:22 pm

Autor Wątek: MotoMagadan V-VIII 2014  (Przeczytany 37844 razy)

Offline Rossa

  • Młodszy użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 45
  • Karma: +0/-0
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #75 dnia: Lipiec 08, 2014, 02:05:45 am »
Voyager - aby gdziekolwiek pojechać warto czytać relację lecz nie roztrząsać
               a przede wszystkim warto zadawać pytania
               bo można uzyskać cenne informacje
               pisząc relacje na bieżąco te informacje uciekają
               

Głazio - dziękuję za ciepłe słowo i wsparcie w trudnych chwilach :)

Offline Rossa

  • Młodszy użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 45
  • Karma: +0/-0
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #76 dnia: Lipiec 08, 2014, 02:49:43 am »
7 lipca

na budziku Konrada 800 km
u Piotra 540 km
znowu rozdział
otrzymuję zdawkowe sms'y
nie wiem co tam się dzieje?
nie próbuje oceniać
każda ocena sytuacji z mojej perspektywy
byłaby nie trafiona
to nie ja jestem od prawie dwóch miesięcy w podróży
w podróży w znoju i trudzie w złych warunkach pogodowych
w podróży gdzie każdy dzień jest walką o następny
w podróży będącej bardziej próbą przetrwania jak przyjemnością
zmęczenie fizyczne i psychiczne zaczyna dokuczać
mi łatwo jest oceniać
tylko co warta jest moja ocena
z perspektywy wygodnej kanapy i sprzed ekranu komputera

jest jednak grono ludzi, które nie boi się stawiać śmiałych tez
oceniać, osądzać, wydawać wyroków na odległość
ludzie zastanówcie się jaki to ma cel? :-[

pojechali razem
rozdzielają się

trzeba ich wspierać
dodawać im sił
nie zmartwień





Offline Glazio

  • Administrator
  • Hero
  • *****
  • Wiadomości: 3 085
  • Karma: +48/-3
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #77 dnia: Lipiec 08, 2014, 07:50:41 am »
Voyager - aby gdziekolwiek pojechać warto czytać relację lecz nie roztrząsać
               a przede wszystkim warto zadawać pytania
               bo można uzyskać cenne informacje
               pisząc relacje na bieżąco te informacje uciekają
               

Głazio - dziękuję za ciepłe słowo i wsparcie w trudnych chwilach :)

Zgadza się - w relacji informacje uciekają. Zawsze można zacząć od początku.
Sądzę, że po powrocie chłopaków pytań będzie wiele. Trudno o deklarację w czyimś imieniu czy udziela odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Ja na pewno będę miał ich wiele. Po prostu moja ciekawość i zdobywanie kolejnych informacji niezbędnych podczas podróży musi być zaspokojona.
Pytania nie cierpiące zwłoki - napisz może uda się na nie odpowiedzieć.
Kto pyta nie błądzi :-)

Dostałem sms-a od Konrada. Bez publikacji.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 08, 2014, 10:37:19 am wysłana przez Glazio »

Offline Don Vito

  • Młodszy użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 15
  • Karma: +0/-1
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #78 dnia: Lipiec 08, 2014, 02:55:43 pm »
Przeczytałem ten temat od deski do deski i jestem w szoku. Dwóch facetów jedzie na motocyklach na wyprawę po dzikich terenach, gdzie klimat jest surowy, bezdroża i zerwane mosty to norma, i jeden facet zostawia drugiego po wypadku i jedzie sobie dalej ? 2000 km rekonesansu ? czy ja śnię. To jest jakby komuś trudno było ocenić przestrzeń i odległość, taka mała trasa Terespol, do Paryża przez całą Polskę, Niemcy i Belgię oraz pół Francji i jeszcze jest w zapasie ponad 200 km. Wsadza gościa na przygodną ciężarówkę i odjeżdża w siną dal ? nie znając stanu po wywrotce fizycznego ? Pies drapał motocykl, to tylko trochę żelaziwa, które można wymienić, ale przecież mógł Piotr mieć połamane żebra, czy inne urazy. Akcja dostawy części zamiennych dla Piotra to już mistrzostwo świata i tu ukłony dla wszystkich. Postawa wzorcowa i godna podziwu. Szacun.
Relacja jest jak widzę pisana tak jakoś jednostronnie i to od początku, stawiając Piotra w bardzo niekorzystnym świetle. Chyba mocna przesada. To, że chłopaki się spotkali, to nie jest przecież świadome działanie Konrada, tylko jego nieszczęśliwe zatopienie Żubra. Zapomniał chłopak, że motocykl to nie amfibia ? No i jada chłopaki dalej z rozsądku razem, ale już na fotach widać, że atmosfera gęsta. Ale jadą dalej i...........pech. Konrad się sypie, i Piotr się sypie w ulewie na kolejnym odcinku syberyjskiego bezdroża. Konrad łamie obojczyk, więc zostają na przymusowy popas. Potem jadą dalej, ale już krótszymi odcinkami. czy Piotr jedzie w miarę swoich sił ? Nie jedzie tak, żeby w każdej chwili być pod ręką. Rany się wylizały i ...........nie wierzę w to co czytam. Konrad sypie do przodu jak rączy koń zostawiając ponownie Piotra. Nieprawdopodobne. Wybaczcie, ale to chyba jakieś nieporozumienie. Piotr lewa w górę.

Offline Glazio

  • Administrator
  • Hero
  • *****
  • Wiadomości: 3 085
  • Karma: +48/-3
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #79 dnia: Lipiec 08, 2014, 05:34:01 pm »
Tak - siedząc przed monitorem łatwo wytaczać stwierdzenia.
Ja opiszę w skrócie własne doświadczenia z podróży w pojedynkę, na dwa motocykle czy więcej.
Przeważnie ograniczony urlopem mam swój plan podróży. Często przewijają się do nas zapytania czy można się dopiąć do wyjazdu.
I właśnie przed wyjazdem zapada najważniejsza decyzja
CZY
Jadę w pojedynkę mam własne widzi mi się.
Jadę na dwa motocykle - mam własne widzi mi się ale kolega także.
Jadę w większej grupie - tu już ambitny plan trzeba podzielić przez dwa lub więcej czyli długość trasy czy jakiekolwiek zwiedzanie. Wszystko zależy od ekipy. No chyba, że plan wyjazdu jest skrzętni obwarowany rezerwacją noclegów.

Dobry dobór towarzysza podróży to podstawa.

Jadąc w pojedynkę - co tu pisać. W skrócie - żadnego oglądania się za siebie.

Jadąc na dwa motocykle
- najlepiej ustalić możliwości wspólnego podróżowania co tak na prawdę i tak zweryfikuje trasa, panujący klimat i rodzaj nawierzchni. Podobne umiejętności to podstawa.
Ja lubię się zatrzymać, pozwiedzać, coś dotknąć zobaczyć. Większość motocyklistów przejechać. Ustalenie prędkości podróżnej, preferowane dzienne przebiegi, zaznaczyć najtrudniejszy odcinek lub dzień podróży aby każdy mentalnie się przygotował.
Ustalenia ustaleniami. My ich nie znamy. Prawda wychodzi na wierzch podczas podróży.
Podam przykład ze swojej podróży kiedy to również zostawiłem kolegę zostawiając mu mapę i pisząc adres pod który ma dojechać. Zaznaczę, że podróżowałem z żoną jako plecakiem kolega w pojedynkę. Przed wyjazdem ustaliliśmy prędkość przelotową na 100 do 120 km/h. Wszystko szło sprawnie nawet po kiepskich drogach na Ukrainie. Dojeżdżamy do Turcji i ustalonego wcześniej najdłuższego jednodniowego punktu przeskoku. W kraju gdzie drogi dobre i szerokie zaczęły się chwile słabości. Ustalona wcześniej prędkość przelotowa na wyśmienitej drodze dwupasmowej spada do 90 km/h (śniadanie, obiad, drzemka, kolacja nie wspominając o potrzebach fizjologicznych). W końcu spanie po skróconym poprzedniego dnia planowanego odcinka z tego samego powodu. Ja z żoną może przywykliśmy do tego aby zrobić jednodniowy większy przeskok wedle wcześniejszych ustaleń. Nie każdy jednak potrafi ocenić swoje możliwości. Tu stajemy przed dylematem - realizować wcześniejsze plany czy czekać na współtowarzysza podróży?
Jak napisałem wcześniej podjąłem decyzję zostawiając koledze to co najważniejsze, aby dotarł do celu. Żona też nie mogła uwierzyć w ten dzień słabości.
Mając do dyspozycji jeden urlop ograniczony liczbą dni, oczekując przez cały rok jednego konkretnego wyjazdu zachowuję się samolubnie tak jak wcześniej przykładowy kolega nie dotrzymując gwarancji wcześniejszych ustaleń.
Podoba mi się hasło z legii cudzoziemskiej, którego używa mój szwagier na realizowanych przez siebie wyjazdach stawiając sprawę jasno - "kto nie maszeruje ten zdycha".
Dla naszego kolegi wspólny wyjazd był najtrudniejszą jazdą życia ale dzięki temu złapał bagcyla. Teraz daje w kość innym :-)
Wspomniany wcześniej szwagier nie jeździ z nami ponieważ, by nie wytrzymał. Za to skutecznie dobiera sobie większą ekipę, w której owe hasło procentuje :D

Jadąc w większej grupie
- raczej krótkie wyjazdy ponieważ wiem, że ambitne plany należy zostawić w koszu na śmieci a taki wyjazd traktować jako przejażdżkę towarzyską w celu dobrej zabawy i dobrych wspomnień.

Odnosząc się do wyprawy do Magadanu Konrad jasno określił plan podróży widoczny na mapie - początek tematu + naklejka na szybie. Najwyraźniej chce zrealizować własne zamierzenia, być może wyprawy życia. Wyjazd do Magadanu to poważny temat i z pełnym poszanowaniem dokonań Piotra będę wspierał każdą decyzję Konrada czy Piotra z osobna. Jazda ze złamanym obojczykiem to też nie lada wyczyn. Ja jechałem ze złamanymi 2. żebrami i wiem co to znaczy. Chylę czoła.

Offline Rossa

  • Młodszy użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 45
  • Karma: +0/-0
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #80 dnia: Lipiec 08, 2014, 07:00:12 pm »
Don Vito - proszę podać przykład gdzie Piotra
przedstawia się w złym świetle!

O Piotrze jest niewiele informacji
z pewnych względów
ale widzę, że powinnam pisać
jak leci każdą otrzymaną informację
wtedy Piotr byłby poprostu człowiekiem
nie księciem sunących na białym rumaku

Offline Rossa

  • Młodszy użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 45
  • Karma: +0/-0
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #81 dnia: Lipiec 08, 2014, 11:13:45 pm »
8 lipca

miejscowość Neriungri
tu Konrad czekał na Piotra
w sprawdzonym, dobrym lokum
gdzie Konrad zaznał wiele sympatii od ludzi
teraz na tę samą sympatię i pomocną dłoń może liczyć Piotr

awaria moto zatrzymała go 60km za Ałdan
na ciężarówce dojechał do Konrada
teraz już bezpieczny ocenia straty
miejmy nadzieje, że nie są zbyt poważne
i uda się przy pomocy przyjaciół Rosjan
rozwiązać problem
trzymamy kciuki

Offline Rossa

  • Młodszy użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 45
  • Karma: +0/-0
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #82 dnia: Lipiec 08, 2014, 11:30:09 pm »
Jednocześnie zwracam się z prośbą do panny Joanny Cuper
o nie kopiowanie i nie wykorzystywanie moich treści z tego forum
na forum fb
oraz dziękuję uprzejmię za poprawę pisowni słowa "po prostu"
najcenniejsza z uwag

Offline Don Vito

  • Młodszy użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 15
  • Karma: +0/-1
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #83 dnia: Lipiec 09, 2014, 01:05:10 am »
Don Vito - proszę podać przykład gdzie Piotra
przedstawia się w złym świetle!


Jeżeli pozwolisz to ustosunkuje się jutro, ponieważ wymaga to trochę czasu. Nie lubię być gołosłowny  :)

Offline Don Vito

  • Młodszy użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 15
  • Karma: +0/-1
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #84 dnia: Lipiec 09, 2014, 02:16:25 am »
Coś tam skrobnąłem.



Rano Natasza zrobiła im pranie, a Piotrek z innym motocyklistą wyruszył na poszukiwanie zagubionego wcześniej oleju, żarówki itp. Wygląda na to, że często będzie coś gubił.





1 czerwca Piotrek, towarzysz podróży Konrada, zaliczył poważną glebę, nie pierwszą, ta jednak wymagała naprawy moto
na szczęście obrażenia odniósł tylko moto, ktoś inny powie niestety tylko moto
konieczny był postój w Chita
3 czerwca wyjazd w kierunku Tyndy
piękny asfalt, dobra pogoda i ... Piotrek łapie gumę przy 120km/h....jakaś czarna chmura nad nim wisi >:(
tym razem moto nie daje rady dalej
Piotrek i tym razem wyszedł cało
wiec fatum dotyczy tylko moto...a kysz... a kysz... a kysz... :P

tu już konieczny był dłuższy postój (4 dni)




tym czasem Konrad z braku zajęcia, pojechał badać teren i szykować bazę noclegową dla Piotra
zatrzymując się co drugi dzień to tu to tam by dać czas Piotrowi na naprawę i dojazd



myślę, że ta krótka przerwa dobrze im zrobi :-X
w końcu dwóch samotnych facetów od prawie  miesiąca razem....to nie zdrowo :o

Tymczasem, moja droga Konrad zrobił 2000 km, ile to jest napisałemw cześniej, żeby dotarło do wyobraźni. Zostawił faceta , kompana podróży, z rozwalonym motocyklem i niepewnym stanem zdrowia, pomagając jedynie wsadzić na ciężarówkę i pojechał dalej w drogę, mając głęboko w dupie co się będzie działo z Piotrem.
Tak więc jak cos piszesz to pisz prawdę, a nie ściemniasz.
Na Fejsie w tym samym czasie pisałaś, że chłopaki jadą dalej itd. Tylko, zapomniałaś dodać, że jadą jeden do Czita z rozwalonym widelcem i oponą, a drugi w przeciwnym kierunku. Taki drobiazg, nieprawdaż.  Zapomniało się, czy masz rozdwojenie jaźni ?

I teraz
.
13 czerwca


niewinnie wyglądająca przeprawa...oczywiście jedyna, główna droga na Magadan
misie nie pokonały Konrada
ta rzeka tak >:(
porwało motocykl dosłownie z pod siedzenie
w pojedynkę go wytargać nie ma szans (w ośmiu chłopa go dźwigali), sytuacja nie do pozazdroszczenia
jednak droga na Magadan to bardzo ruchliwa jak na te strony trasa
i pewnie u nas na tak profesjonalny sprzęt trzeba by dłużej czekać jak tu ;D



i już znowu w Handydze

tu dzielnie walczył Konrad i dobrzy ludzie by Żubr mógł powstać i wyruszyć w kierunku wschodzącego słońca
po ciężkich zmaganiach, chwilach zwątpienia i znoju dał głos :)
wypluł błoto :P
i zawarczał tak jak lubimy

ZWYCIĘSTWO ;D

będzie ciąg dalszy

jest i druga dobra wiadomość w tym czasie Piotr dojechał do Handygi
po kilkudniowej separacji chłopaki znowu jadą razem
jak brat z bratem, jak beemka z beemką, jak...dobra dobra rozpędziłam się
  tu to pojechałaś zdrowo. Zapomniałaś, że dzielnie walczył wystarczająco długo, żeby Piotr go dogonił. Jadą od tej pory razem. W międzyczasie w fatalnych warunkach pogodowych na bezdrożu, bo trudno nazwać tą drogę drogą, oboje maja kilka wywrotek. Niestety dla Konrada jedna z nich kończy sie kontuzją obojczyka. Piotr zostaje z nim

zanim pojawią się zdjęcia informacja z innej beczki...

dosyć pilna :o

czy w Rosji można "przebukować czytaj przedatować" wizę do Mongolii tak by wcześniej wjechać
chłopaki mają takie tempo, że są sporo przed czasem :o
i muszą czekać na wjazd do Mongolii
znalazłam info, że przy przejściu drogowym do Mongolii w Altanbulag można dostać wizę
czy to jest równoznaczne z możliwością jej przedatowania?

czy ktoś się orientuje gdzie w Rosji jest ambasada mongolska?
POMOC SZYBKA MILE WIDZIANA...CO DWIE, TRZY, ALBO sama nie wiem ile głów to nie jedna... :-*
  tu się uśmiałem, bo te dane są dostępne na oficjalnej stronie ambasady Mongolii w Polsce. Ty tak specjalista od googlowania, znalazłaś rozkład promów po morzu Ochockim, a pytasz o takie proste rzeczy ?

Później piszesz, że podobno dziś zniesiono. Sądzisz, że nikt tego nie sprawdzi ?
Bardzo ogłednie piszesz o wypadku Konrada, jego kontuzji, zresztą poważnej. Piotr został z nim, nie dlatego że nie mógł dalej jechać czy też podobało mu się w domu starców. On po prostu taki jest. Nie zostawia towarzysza podróży w potrzebie.


3 lipca

otrzymywane do tej pory smsy wpędzły mnie w czarną rozpacz
z każdym dniem było coraz gorzej :'(
pasmo nieszczęść wydłużało się
kolejne wywrotki
uszkodzenia motocykli
do tego dochodziły co najgorsze uszkodzenia ciała :-[  :'(
wraz z motocyklem mój Konrad rozpadał się a ja nie mogłam mu pomóc
bezsilność jest najgorszym z uczuć jakie towarzyszy człowiekowi
dzieliła nas przepaść przestrzeni świata jednak
sercem i duszą byłam z nim
jak zawsze w każdej naszej dotychczasowej podróży
siedziałam na tylnej kanapie GSA i kiedy było źle klepałam go
delikatnie po ramieniu...

Ostatnie dni niczym najgorszy koszmar ciągnęły się w nieskończoność
wczoraj Konrad zaliczył poważną wywrotką
nie dał rady jechać
zaledwie 150 km przed Jakuckiem

Kołyma wołała ich... jej szpony są długie i ostre

znowu szpital

Jednak od dzisiaj ma zmienić się ten ciąg nieszczęść
Kołyma za nimi
nie wiem skąd w nich ta siła
dzisiaj dojechali do promu do Jakucka i żegnają Kołymę
żegnają szamańakie moce wiatrów dalekiego wschodu

Niech szczęśliwa gwiazda teraz im przyświeca
bliskość i ciepło naszych serc dodaje sił

czyli wiesz co czuła Lila, żona Piotra kiedy została sam na ciężarówce z obcym ruskiem, a jego towarzysz pojechał na rekonesans ? Czujesz to ?


Świetny wyjazd, super przygody, szkoda tylko, że jest jakaś grupa osób siejąca dziwny ferment.

Masz rację, tylko nie bardzo widzę łapiesz kto.
Zauważ, że To ty rozpocząłeś ten wątek, to Ty robisz relacje wyprawy korzystając jednostronnie z jednego źródła, nie korygujesz i nie sprawdzasz prawdziwości informacji. Ośmielasz się docinać Piotrowi. Gdzie cie to tak nauczyli na lekcjach geografii kiedy to należy pokonywać Syberię ? I to tylko z Piotrem o tym rozmawiałeś ? Z Konradem wszystkowiedzącym nie ? Syberia o tej porze roku jest nieobliczalna, równie dobrze może być całkowicie nieprzejezdna jak i całkiem znośna. Ot taka jest. Wg Ciebie to jaki jest najlepszy termin ? Jak drogi będą skute lodem ? wtedy będą twarde jak cholera.


Teraz czekam na kolejne odcinki z wyjazdu tylko od strony Konrada.
Moja próba połączenia wspólnego wyjazdu - zakończona.
Co to oznacza?
Pomyliłem wyprawy.
Tu śledzimy wpisy z wyprawy MotoMagadan 2014.

nigdy jej nie było, poza zapożyczeniem sobie bez uzgodnienia zdjęć ze strony, którą na Fejsie prowadzi Lila, żona Piotra

.
7 lipca

na budziku Konrada 800 km
u Piotra 540 km
znowu rozdział
otrzymuję zdawkowe sms'y
nie wiem co tam się dzieje?
nie próbuje oceniać
każda ocena sytuacji z mojej perspektywy
byłaby nie trafiona
to nie ja jestem od prawie dwóch miesięcy w podróży
w podróży w znoju i trudzie w złych warunkach pogodowych
w podróży gdzie każdy dzień jest walką o następny
w podróży będącej bardziej próbą przetrwania jak przyjemnością
zmęczenie fizyczne i psychiczne zaczyna dokuczać
mi łatwo jest oceniać
tylko co warta jest moja ocena
z perspektywy wygodnej kanapy i sprzed ekranu komputera

jest jednak grono ludzi, które nie boi się stawiać śmiałych tez
oceniać, osądzać, wydawać wyroków na odległość
ludzie zastanówcie się jaki to ma cel? :-[

pojechali razem
rozdzielają się

trzeba ich wspierać
dodawać im sił
nie zmartwień

Pojechali razem i razem powinni jechac dalej.
Nie wiem czy pamiętasz, był w TVN taki program : Wielkie ucieczki. Jedną z nich, odcinek pt. Kurier opisywał brat znanego polskiego aktora Leona Niemczyka, Ludwika. Polecam. Ty jesteś specjalistką od ggoglowania, to na pewno znajdziesz. Dowiesz się co to znaczy trwać jeden przy drugim, czym jest przyjaźń i jak bardzo może być krucha.
Swoją drogą, nie wiem czy większej krzywdy sobie Twój Kondzio nie może zrobić opuszczając Piotra. Wszak nie jest nie do zdarcia o czym się przekonał niedawno i sam w takiej sytuacji może źle skończyć, czego mu nie życzę. Jak ktoś o 21-szej ma zamiar pyknąć jeszcze ok 300 km, to można o nim powiedzieć, że jest gigantem, albo niespełna rozumu.ja rozumiem, że w Twoich oczach jest wielkim guru, ale życie dla takich guru bywa bezlitosne. Przekonał sie już wjeżdżając bezmyślnie w wzburzoną rzekę. No, ale ten typ jak widać tak ma. Nie zdziwiłbym sie, jakby w Czita zafasował zamówioną przez Piotra opone i pojechał dalej. A cóż to dla niego za problem jest.

Są ludzie i ludziska, są motocykliści i posiadacze motocykla. Wątpię czy znajdziecie jeszcze kogoś, kto zechce z Wami gdziekolwiek pojechac. Piotr po powrocie, tak jak zamierzał ma zamiar napisać książkę. Bedę nalegał, żeby napisał szczerze, jak relację dziennikarską. 

Offline Don Vito

  • Młodszy użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 15
  • Karma: +0/-1
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #85 dnia: Lipiec 09, 2014, 02:38:34 am »
voyager masz u mnie browca. Reszta na PW. Zapraszam na Dolny Śląsk. Reszta na PW

Cytat: Glazio
Podoba mi się hasło z legii cudzoziemskiej, którego używa mój szwagier na realizowanych przez siebie wyjazdach stawiając sprawę jasno - "kto nie maszeruje ten zdycha".
Cytuj

Glazio, jeżeli po takim wpisie ktoś zechce z Toba gdziekolwiek pojechać, to chyba jakiś dureń. Z takimi zasadami, to nadajesz się jedynie ......sam sobie dopowiedz. Nie znalazłbyś nikogo kto wyszedłby z Toba w góry czy zanurkował. Z taka dewizą nie jesteś godzien zaufania. Ja z Tobą nie pojechałbym nawet autokarem na zorganizowana wycieczkę, a co dopiero na Syberię.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 09, 2014, 02:46:49 am wysłana przez Don Vito »

Offline Rossa

  • Młodszy użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 45
  • Karma: +0/-0
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #86 dnia: Lipiec 09, 2014, 09:32:08 am »
Don Vito - nadal nie widzę tu treści obraźliwych dotyczących Piotra
czepiasz się mojej relacji i Konrada, masło maślane
wpis o upadkach Piotra jest faktem
dalej pojawia się dużo wpisów o upadkach Konrada
i mogłabym powiedzieć, że jego tym obrażam?
śmiechu warte
jak Piotr coś zgubił to musiał dokupić wielka mi rzecz
nie ma żadnych podtekstów sam się ich doszukałeś

a w Chandydze Konrad nie naprawiał moto dwa dni, tylko 3h
to ty przekręcasz fakty nie mając pojęcia jak było
chłopaki spotkali się tego samego dnia w Chandydze
Piotr przeprawił się promem i Konrad wrócił z utopionym moto

Nie podałeś ani jednego przykładu przedstawiającego Piotra w złym świetle
przyczepiteś się po prostu do moich wpisów

Na fb nie mogłam pisać o Piotrze mimo, że miałam jego zgodę
nie pisałam, że "jadą" wpisy są bezosobowe
jednak, żeby zgnębić człowieka wszyscy się czepiacie

we wszystkich wpisach zaznaczam, że na szczęście tylko moto Piotra
ucierpiało, jak sam zaznaczyłeś to tylko kupa żelastwa
nie widzę w tym nic obraźliwego dla Piotra
obydwaj zaliczają wywrotki, podliczając wpisy więcej jest wzmianek
o wywrotkach Konrada skąd zatem przetyk
to tylko ludzie nie roboty dajcie im żyć i cieszyć się przygodą

Offline Glazio

  • Administrator
  • Hero
  • *****
  • Wiadomości: 3 085
  • Karma: +48/-3
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #87 dnia: Lipiec 09, 2014, 01:17:32 pm »
Rossa - czy masz nowe wieści. Trzymam kciuki za chłopaków aż bolą. Jak Konrada złamany obojczyk - nie dokucza ?
Kieruje się może w stronę Mongolii wg planu ?

Offline Wiatr w Polu

  • Starszy użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 370
  • Karma: +9/-5
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #88 dnia: Lipiec 09, 2014, 01:22:29 pm »
Niezwykła wyprawa, niezwykli ludzie. Już się nie mogę doczekać relacji na żywo. Mam nadzieję podczas kolejnej edycji "Wypraw motocyklowych"

Offline siCk_BoY_

  • Administrator
  • Hero
  • *****
  • Wiadomości: 1 817
  • Karma: +8/-3
Odp: MotoMagadan V-VIII 2014
« Odpowiedź #89 dnia: Lipiec 09, 2014, 01:43:10 pm »
Też jestem ciekaw relacji chłopaków.
A co do wypowiedzi voyagera i don vito... nie oceniam nikogo bez poznania dokładnych relacji jednego i drugiego uczestnika wyprawy.
Nikt z nas nie wie co tak dokładnie się tam działo i co między sobą ustalali. Dopóki nie wypowiedzą się sami zainteresowania nie ma sensu wyprawiać nad kimś sądu.

Czekam na dalsze wieści.

 

SMF spam blocked by CleanTalk