Turystyka motocyklowa > Przydatne na wyprawy
Namiot
Glazio:
Jeśli chodzi o namiot - my mamy zakupioną trójkę z tropikiem (wodoodporność 3000 mm). Im lepsza firma tym lepiej służy. Jednak jedno jest pewne - każdy materiał z czasem się zużywa i trzeba się rozejrzeć za następnym.
My zakupiliśmy namiot w kolorze moro - ponieważ sypiamy w różnych miejscach a nie zawsze chcemy być widoczni - np. w Albanii zagrożeniem mogą być tubylcy (choć trafiają się również mili ludzie).
Dlaczego trójka ?
Podróżujemy w dwójkę - stąd miejsce na spanie (2 osoby) i nasze ewentualne toboły.
Warto wziąć pod uwagę zapięcie z siatką przeciw insektom. Zbyt gęsta - mało oddycha, za rzadka - pozwala przecisnąć się maleńkim stworkom - zdarzają się jednak niezwykle rzadko.
Na zapięciu namiotu (zamki z otworem na suwaku) mamy małą kłódkę. Korzystamy z niej bardzo sporadycznie ale czasem się przydaje. Ewentualny złodziej rezygnuje z penetracji (lub odwrotnie-trzeba zakupić nowy namiot). Kłódka może się przydać również osobom, które mają twardy sen. Doświadczył tego z kolei nasz kolega - okradziony podczas snu.
Warto mieć w namiocie chociaż mały ganek, który umożliwi ugotowanie posiłku podczas deszczu.
Bardzo ważne są gabaryty namiotu. Ma być lekki i mały.
siCk_BoY_:
Przydatne wskazówki ;) być może w tym roku będę się przymierzał do kupienia takiego sprzętu (jeśli fundusze na to pozwolą) więc na pewno skorzystam ze wskazówek wymienionych w Twoim poście :) Macie duże doświadczenie w tej dziedzinie więc spoko :)
Wiatr w Polu:
Nic dodać, nic ująć. Miałem parę namiotów, spałem w różnych warunkach pogodowych i zdecydowanie podpisuję się pod konkretnym namiotem z tropikiem. Te niby nieprzemakalne jednowarstwowe sa fajne... do pierwszego deszczu. Warto mieć większy namiot (ja tez mam trójkę), żeby w razie solidnej ulewy móc tam zabezpieczyć przed wilgocią rzeczy rozładowane z motocykla. Przedsionek to rzecz oczywista ze względów wymienionych wyżej. Od siebie dodam tylko jedno - namiot trzeba dobrze rozbić. Nawet jak jest pogoda i świeci słońce, nie wolno niczego zaniedbać, żeby czasem nie obudzić sie o 3 w nocy w kałuży wody (miałem nieprzyjemnośc tego doświadczyć), czego więcej sobie i Wam nie życzę :)
siCk_BoY_:
ja miałem również tą wątpliwą przyjemność wylądować w kałuży namiotowej :) nie był to jednak namiot z tropikiem tylko jednowarstwowy. Faktycznie nie ma w tym nic przyjemnego :)
Glazio:
Ja za to miałem przyjemność oglądać jak koledzy pływają wraz z namiotami. Ja byłem na takiej małej wysepce :D
Zawsze szukajcie małych ale jednak pagórków - nie ma co rozbijać się w dołku (obniżeniu).
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej