Aktualności: W związku obecnie obowiązującymi przepisami RODO prosimy o zapoznanie się z Polityka prywatności i Polityką cookies pod adresem https://www.radiator-mototurystyka.pl/polityka-prywatnosci/
Czerwiec 13, 2025, 12:34:25 pm

Autor Wątek: V Nasze Wyprawy Motocyklowe - 27-28 II 2015  (Przeczytany 26174 razy)

Offline Glazio

  • Administrator
  • Hero
  • *****
  • Wiadomości: 3 086
  • Karma: +48/-3
Odp: V Nasze Wyprawy Motocyklowe - 27-28 II 2015
« Odpowiedź #60 dnia: Marzec 03, 2015, 08:17:42 pm »
Relacja z imprezy Edyty (fb)

"Kolejne, piąte „Nasze Wyprawy motocyklowe” oczywiście nas nie zawiodły.
Siedem niezwykłych, niemalże profesjonalnych, a już na pewno bardzo, bardzo interesujących prezentacji pozwoliło nam spędzić bardzo miło weekend w świetnym towarzystwie.



Nowe miejsce spotkania również miało swoje pozytywne znaczenie. Swoboda, dużo czasu na spotkania i pogaduchy, atmosfera motocyklowa udzielała się wszystkim, zwłaszcza, że nadchodzi już ten czas, na który wszyscy czekamy – wiosna !
Osobiście mi, jako kobiecie-motocyklistce w pierwszej kolejności bardzo podobały się oczywiście wyprawy kobiet tj. Agaty do Afryki i Rene do Islandii. Zazdrość? nie to nie zazdrość, tylko wielki podziw i szacun. W żaden sposób nie wyobrażam siebie w takich wyprawach, natomiast z wielką przyjemnością mogę podziwiać naszych podróżników-motocyklistów.



Agata – choć kilkakrotnie zapewniała widzów, że jazda była nudna, przedstawiła wręcz coś zupełnie przeciwnego. Wyprawa była bardzo trudna, wymagała wielkich umiejętności, odwagi i wytrwałości. Chwilami było nawet groźnie. A ten piach wszędzie, szkoda gadać, nie do ogarnięcia .
Rene – Islandia, kraina lodu, zmienna pogoda, zimno, ciepło, śnieg, deszcz, chyba tylko żabami nie rzucało, ale kto wie . Wynagrodzenie podróży to przepiękne widoki zwłaszcza gejzery i gorące źródła w których można było choć chwilę zapomnieć o trudach jazdy i odpocząć.



Droga wolna – Jarek, Grzegorz, Tomek, wyprawa do Azji. Profesjonalna prezentacja filmowa. Eksplorowanie niezwykłych, mało, a czasem w ogóle nieznanych miejsc wymaga wielkich umiejętności. Dziesięć tysięcy kilometrów to naprawdę nie jest mało. Wyczerpująca, ale fascynująca wyprawa.
Kurtek – Magadan - „spełnienie marzenia o wyprawie życia”, jak powiedziała jego żona. Dwadzieścia pięć tysięcy kilometrów samotnej podróży, motocykl praktycznie wrak. Trud, śmiech przez łzy. Po powrocie do domu tzw. „motocyklowstręt” ale jednocześnie wielka satysfakcja…..



Kulawa Drużyna – podróż niepełnosprawnych motocyklistów do Rumuni. Życzyłabym, wielu „sprawnym” takiej sprawności jaką pokazali nam nasi podróżnicy. Ich niesprawność mija się z prawdą, jedynie ich fizyczność może o tym mówi, ale tak naprawdę to co mają w głowach i w sercach właśnie nam pokazali. Niewygoda, często ból, zmęczenie…. nie było takich niedogodności, które by ich zniechęciły, czy zawróciły z drogi, zwłaszcza kiedy w ich żyłach płynie benzyna zamiast krwi .



Bałkańska przygoda NASZYCH GŁAZIÓW – brak słów, pasja, pasja i jeszcze raz pasja…..
W którymś momencie filmu zaczęliśmy się zastanawiać, czy Oni w ogóle przeżyli tę wyprawę. Jedynie wiedza o tym, że są dzisiaj tu i teraz dałam nam oddychać spokojnie , ufff… chyba jednak przeżyli. Ten ekstremalny przejazd przez góry był wyczynem mistrzowskim.
Tamara – przyznaj się, jak myłaś motocykl, to chyba bardziej Ci zależało na poszukaniu jakiegoś kawałka lusterka, prawda? Ale co tam, przy okazji motocykl był czysty



Nepal-Indie, wyprawa pełna niespodzianek, psucia się sprzętu jeżdżącego, przedstawiona z humorem przez Szwagra i Zarazę. Prawdę mówiąc ta wyprawa mnie przeraziła. Miejscówki jakoś nie bardzo kojarzyły mi się z jakimiś ludzkimi warunkami bytowymi dla ludzi. Choroba brudnych rąk zapewniona.



Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do przygotowania świetnego spotkania, oczywiście w szczególności Pawłowi i Tamarze, dziękuje również wszystkim moim znajomym za wspólnie miło spędzony czas. Pozdrawiam i do zobaczenia w trasie".




















Offline Glazio

  • Administrator
  • Hero
  • *****
  • Wiadomości: 3 086
  • Karma: +48/-3
Odp: V Nasze Wyprawy Motocyklowe - 27-28 II 2015
« Odpowiedź #61 dnia: Marzec 03, 2015, 09:36:25 pm »
Swawko (Kresowe Forum Motocyklowe)

"Witam
Tak to wszystko prawda, co napisał Wiatr w Polu. Ja też tam byłem , więc i ja napiszę parę słów o tej super imprezie. Na początku chciałbym podziękować organizatorom za zorganizowanie „V wypraw motocyklowych”. Po tak długiej zimie poczuć znów klimat motocyklowej pasji to jest to, czego mi ostatnio bardzo brakowało. Mogłem wreszcie obejrzeć film „Droga wolna” którego niestety nie grano w zamojskim kinie. Prezentacje, opowieści podróżnicze, przygody uczestników wypraw motocyklowych to były chwile, dla których warto było przyjechać do Rudy Różanieckiej. Mam nadzieję, że już nie długo przyjdą ciepłe dni i będzie można wsiąść na motocykl i ruszyć w drogę i na tej drodze spotkać ludzi dla których motocykle to radość życia. :)"

Offline Glazio

  • Administrator
  • Hero
  • *****
  • Wiadomości: 3 086
  • Karma: +48/-3
Odp: V Nasze Wyprawy Motocyklowe - 27-28 II 2015
« Odpowiedź #62 dnia: Marzec 22, 2015, 01:01:47 pm »
Z oficjalnej strony Klubu Motocyklowego Wehikuł Leżajsk (www.wehikul.riders.pl)

"Nasze Wyprawy Motocyklowe 2015 i Recydywista z tatuażami.

    Opublikowano: piątek, 20, marzec 2015 10:49
    KrzysiekM


Jak co roku nie mogliśmy odpuścić zimowych spotkań podróżników motocyklowych w piątej już salaedycji imprezy Nasze Wyprawy Motocyklowe.

Inaczej jak w latach poprzednich miejscem spotkania nie był Dom Kultury w Lubaczowie a ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy Dębowy Dwór w Rudzie Różanieckiej

...




Powyżej widok z ośrodka na pobliski zalew, może byc to ciekawe miejsce na letni odpoczynek - ciekawie zapowiada się ten drewniany brzeg przy większym poziomie wody. W zasadzie cały ośrodek w dnich od 27 do 28 lutego przeznaczony był na imprezę. Na parterze była jedna sala konferencyjna z dwoma ekranami na jej końcach. Trochę miałem obawy co do takiego sposobu prezentacji, ale w boju takie rozmieszczenie ekranów zdało egzamin z uwagi na odpowiednie nagłośnienie. Na I piętrze była jedzalnia, ceny przystępne, a II piętrze motocykliści wynajmowali pokoje.

Mimo, iż byliśmy tylko w drugim dniu imprezy na dwóch prezentacjach MotoMagadan i To nie koniec drogi notabene trwających razem prawie pięć godzin, to dostaliśmy prawdziwego kopa multimedialnego. Pierwsza prezentacja była formą pokazu zdjęć z opowieściami. Była bardzo sprawnie przeprowadzona a zważywszy, że co jakiś czas ktoś zadawał pytania to Kutek musiał sprawnie łączyć opoweść z odpowiedziami na pytania. Ciekwawie to wychodziło bo publika cały czas słuchała z zainteresowaniem. Pytano np. o koszty - ile trzeba mieć na początku, ile  w trakcie i ile na końcu :) na naprawy. Druga prezentacja to profesjonalny film a raczej forma reportażu z wyjazdu z pogadnką na zakończenie.










Oczywiście oprawa była klimatyczna - muza odpowiednia, w tle  fachowe rozmowy ludzi w skórach a na parkingu motocykle, jeden pewnie znany zaparkowany był w środku - Cheyenne Bike The Recidivist - można o nim poczytać więcej na stronie Game Over Cycles .

Dziękuję Organizatorom i polecam imprezę każdemu kto jest zainteresowany nie tylko motocyklizmem. Za rok jadę znowu".