Przejażdżki wokół komina mają swój urok. Zakończenia sezonu za nami a pogoda sprawia psikusa. Ciężko się oprzeć pokusie jazdy motocyklem kiedy na zewnątrz słońce i temp. + 18.
Szybkie kontakty, spotkanie i w drogę.

Po ok. 15 minutach znaleźliśmy się na terenach gdzie składowano wydobywaną niegdyś siarkę w najbliższej okolicy.
Piasek, błoto, górki to ciekawy tor na rozgrzewkę przed dalszą drogą. Ekipa chciała terenowo więc przystanek godny uwagi.


Na pierwsze wywrotki nie trzeba było długo czekać. Najciekawsza a zarazem najbardziej wesoła była w błocie.

Motocykl na kołach ale z wyjazdem olbrzymi problem

Jaka była radość po wyjechaniu ;-)

W kałuży też była woda ...

Zgrzani, rozbawieni, po wielu emocjonujących wywrotkach łapiemy oddech

Dalsza droga asfaltowa. Tak nam te dróżki wyłożono pięknymi dywanikami. Rządni emocji dojeżdżamy do kolejnego punktu emocji. Kamieniołom ma nieco twardsze podłoże. Błota jednak nie brakowało.

Kolejny plac. Tym razem bardziej przestronny.

Kręcimy się w koło, co rusz poszukując nowych ścieżek.

Co chwilę przestoje

Np. na wyśmienitą fotę

Zdjęć nigdy nie za wiele

Wcześniejsze wywrotki nie były tak bolesna jak w kamieniołomie. Tym razem mimo ochronnej blachy nie obyło się bez ran. Upadek spowodował wgniecenie zabezpieczenia w bucie okaleczając stopę ...


Aby włożyć obuwie na stopę trzeba było chwile pomyśleć (najlepiej klęcząc)

Jest siekierka, kawałek stabilnego podłoża - klepiemy

Kolejna wywrotka wyeliminowała jednego z nas.

Wyłamany lewarek biegów. Ten problem znacznie trudniejszy do rozwiązania

Co kilka głów to nie jedna. Szybkie rozwiązanie - skuteczne.

Niestety w tym przypadku liczył się jeden cel - dojechać do domu. Takim oto sposobem jeden motocykl nie towarzyszy nam w dalszej części wycieczki. Zostaje nas siódemka i sześć maszyn.

Nasze przejścia wywołały kupę śmiechu i ciekawych wypowiedzi ...

Jest świetnie

Klucze, siekierki trzeba teraz pochować ...

Wszyscy zasłużyli na odpoczynek

Krótkie dyskusje dotyczące dalszej drogi

A paparazzi działa

Czuje się wręcz jak ryba w wodzie

Mamy gapia. Przygląda się naszym maszynom.

Bucik już wyklepany, jeszcze tylko szpachla, podkład, lakier i wszystko będzie jak nowe

Wyśmienity - lepszy jak nowy

Gdzie on znikł ... ?

Zaraz wróci ;-)

Opuszczamy kamieniołom i udajemy się w dalszą drogę

Szutry, piaski, odrobina asfaltu i jesteśmy pod bunkrem w okolicy Wielkiego Działu - Roztocze

To chyba ostatnie/jedyne działko, które pozostało na linii umocnień Mołotowa

Zostało, ponieważ lufa nie nadaje się do wykorzystania

Nagle padło hasło - ognisko. Na odzew nie trzeba było długo czekać. Wszyscy zgonie pojechaliśmy zrobić zakupy ...

... i rozpalić ogień. Fajna miejscówka na imprezę ...

Palimy ogień piekąc kiełbaski i zachwalamy dzisiejszą pogodę

Tu na pewno były i będą fajne imprezy

Po zmroku wracamy do komina zgodnie twierdząc, że była to udana przejażdżka z wieloma przygodami.
Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda ....
Dzięki wszystkim za miłą przejażdżkę - do następnej ;-)
Czekam na Wasze zdjęcia.