Powiem tak - nie dawała mi spokoju ta historia ze świątynią słońca. Dodatkowo naładowany opowieściami ze strony, którą udostępnił Rojek - musiałem tam być!

Korzystając z pochmurnej niedzieli zapakowałem dzieciaki do auta i w drogę! Wybrałem dojazd od strony Niwek, tak żeby dojechać na sam parking.
Jak stwierdziliśmy w rozmowie telefonicznej z Głaziem, oznakowanie było tak bardzo słabo widoczne bo kojarzyło nam się z innymi popularnymi "leśnymi" znakami. Oto przykład:

A oto i właściwe oznakowanie

I jeszcze raz poprawka na drzewie nieopodal ścieżki prowadzącej do tego miejsca


Cały kompleks otoczony jest zewsząd bukowymi drzewami

100 metrów od parkingu powoli ukazuje się poszukiwane przez nas miejsce

Z widoczną tablicą

Powiem szczerze, że rzeczywiście było coś dziwnego w tym miejscu. Trudno to opisać ale jakoś nie czułem się tam całkiem swojsko

Największy z głazów zwany "Żabą"

Chłopaki od razu rozpoznali w nim głowę dinozaura!




i mniejszy zwany "Tronem" - fakt faktem - fajnie się na min siedzi



No i na koniec - to co misie lubią najbardziej !!! Jak to chłopaki mówią ... PIKNIK!


Oto dokładne koordynaty GPS: 50.22840881347656 23.413312911987305
Wysokość jaką pokazało to 393 m npm
Sprawa wyjaśniona
