Aktualności: W związku obecnie obowiązującymi przepisami RODO prosimy o zapoznanie się z Polityka prywatności i Polityką cookies pod adresem https://www.radiator-mototurystyka.pl/polityka-prywatnosci/
Marzec 29, 2024, 06:08:59 am

Autor Wątek: Szybka akcja  (Przeczytany 2873 razy)

Offline Rojek

  • Pełnoprawny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 198
  • Karma: +1/-0
Szybka akcja
« dnia: Czerwiec 04, 2016, 10:00:49 pm »
Niedziela, piątego czerwca, Lubaczów, stacja Orlen, 9:00, szutry, lasy, pola. Reflektuje ktoś? Jadę Afryką, opony szutrowo-asfaltowe, czyli bez szalenśtw ;) Do 13:00 mogę podzidować. Kto przyjedzie, ten pojedzie :)

Offline Glazio

  • Administrator
  • Hero
  • *****
  • Wiadomości: 3 085
  • Karma: +48/-3
Odp: Szybka akcja
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 04, 2016, 11:04:58 pm »
Szkoda, że nie wyszło na Motosercu. Na bank bym pojechal. Teraz jestem za daleko aby zdążyć na 9:00. Udanego dzidowania.

Offline Rojek

  • Pełnoprawny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 198
  • Karma: +1/-0
Odp: Szybka akcja
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 04, 2016, 11:24:01 pm »
Nie bez powodu szybka akcja, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Baaaardzo intensywny weekend mam ;)
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 08, 2016, 12:58:33 am wysłana przez Rojek »

Offline Rojek

  • Pełnoprawny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 198
  • Karma: +1/-0
Odp: Szybka akcja
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 17, 2016, 08:05:36 pm »
No i pojechałem sam  8) Za późno dałem znać, nie dziwię się. Ale od początku.
Środowy wieczór i noc spędziłem w podróży z Niemiec. W czwartek od rana trochę papierkowej roboty, biegania po urzędach, odwiedziny chrześnicy, ze śwagrami trza pogadać, a kiedy pojeździć? :) Po dwóch miesiącach absencji, brakowało mi konkretnej dzidy w terenie :D Wieczorkiem znalazła się chwila, odpaliłem Kata i przed siebie. Lubię to :) W piątek rano Jasiek podrzucił mnie do Jarosławia, wsiadłem w pociąg relacji Przemyśl-Szczecin. Umówiony byłem w Warszawie na oględziny Afryki. Malowanie najbrzydsze ze wszystkich, model najcięższy ze wszystkich, ale coś mi mówiło, że będzie moja. Dlatego wziąłem kask i ciuchy motocyklowe ze sobą ;) W Warszawie, już przy oględzinach zorientowałem się, że w pociągu zostawiłem bluzę Radiatora  >:(  (Czekam na następną edycję). Przeczucia mnie nie myliły, właściciel bardzo w porządku, Afryczka miód malina, wieczorem wracałem już na dwóch kołach ;) Słoiki zjeżdżały na weekend do domów, korki niesamowite. Musiałem przyzwyczaić się do gabarytów zestawu, z kuframi pierwszy raz się między autami przeciskałem. Ale po coś kupiłem turystyczne ENDURO ;) Na wylotówce z Wawy na Terespol wjechałem na szerokie, ziemiste pobocze i ogień :) Autem to bym tam z godzinę pewnie stał, a tak kilka minut i już jestem na krajowej siedemnastce :) W Kołbieli przed rondem powtórka z rozrywki i dalej już było względnie. W Cieszanowie mimo późnej pory odwiedzam moją byłą Afrykę, ujeżdżaną obecnie przez Dylana, który robi szybkie porównanie Trójki z Czwórką i jadę do domu.
                W sobotę Motoserce. Ale szybkie spojrzenie na plakat i odkrywam, że mam jeszcze sporo czasu rano, żeby pokazać Brzyduli okoliczne szuterki  ;D Roztocze na dużym jest tak samo fajne, jak na wścieklaku. Błoto, piachy, kałuże po silnik, to środowisko dla Kata. Szutry, wąskie leśne asfalty, tutaj można nawijać kilometry na koła Afryki. I tak właśnie było :) Odwiedziłem Dahany, kamieniołom i cerkiew w Bruśnie, przeleciałem drogą na Podemszczyznę, pamiętającą jeszcze asfalt z PRLu i skręciłem w stronę Lubaczowa. Pogoda była piękna, toteż na rynku z racji Motoserca w dwóch szpalerach ustawiło się mnóstwo motocykli. Rejestracja, upuszczenie kilku kropel krwi i można oglądać ciekawe konkurencje motocyklowe na płycie rynku :) Nawet dzieciaki mogły się w tym roku wykazać. Brawo dla Czarnej brygady za organizację. Niestety nie mogłem zostać do końca imprezy. Obiecałem chrześniakowi, że do niego przyjadę. Kiedy zobaczył, że przyjechałem motocyklem zażądał przejażdżki :D No to trzymaj się Młody mocno i jedziemy :). Później jeździła jeszcze jego siostra i kolega. Frajdę miały dzieciaki niesamowitą :) W tzw. międzyczasie okazało się, że w niedzielny poranek będę mógł jeszcze pojeździć. Stąd ten temat :)
                     Kilka minut przed dziewiątą stawiam się w umówionym miejscu. Dziewiąta. Nikogo. Dałem jeszcze akademicki kwadrans dla spóźnialskich, ale nikt się nie pojawił. Nic to, jadę :) Skierowałem się w stronę Budomierza, chciałem odnaleźć fajną, krętą dróżkę, którą jeździłem w zeszłym roku. Zanim mi się to jednak udało, zaciekawił mnie szlaban i słupki graniczne. Nic, że za zakazem były, przecież tu nikogo nie ma ;) Jak po chwili mogłem się przekonać, byłem w błędzie. Miła Pani Strażniczka poprosiła mnie o dokumenty ;) Chyba jej się motór podobał, wszak Brzydula ma elementy różowe w malowaniu :) Po telefonie do dowódcy stwierdziła, że jestem grzeczny i puściła mnie tylko z pouczeniem :) Po chwili odnalazłem kręty asfalcik, którym dojechałem do Huty Kryształowej. Szybkie odwiedziny alei lipowej i w drogę do Radruża. Na miejscu miałem szczęście, bo akurat cerkiew była otwarta i można było posłuchać opowieści starszej pani na temat historii Radruża, Galicji, a nawet Polski. Polecam gorąco tym, którzy jeszcze nie byli. Następnie szybki przelot przez Horyniec do Nowin, chwila zadumy w kapliczce i dalej leśnymi asfaltami do Niwek. Tam rzut oka na "tajne" radary i już jestem na rozdrożu na górze Brusno. W lewo 5km i jestem w domu. W prawo przygoda. Jaki kierunek wybrałem? ;) Jako że byłem sam, a jak jeżdżę sam, to zawsze mi coś szalonego przyjdzie do głowy, postanowiłem podjechać na Monastyr. Afra obuta jest w opony, którym bliżej do asfaltu niż kopnego piachu, a takiego na drodze do klasztoru jest całkiem sporo, więc tak, pomysł był lekko szalony :) Nauczony doświadczeniem z soboty, że na siedząco kajne szanse, przejechałem szlak na stojąco, odchylony do tyłu, na trójce, na dużym gazie. Dało radę :) Jeszcze tylko kilka kamyczków do pokonania na wzgórzu klasztornym i można zwiedzać piwnice ;) Zawsze lubiłem tu przebywać. Przywołuje refleksje o tych wszystkich miejscach, których już nie ma. A przecież Roztocze sto lat temu tętniło życiem. Zadumany dojechałem do Huty Lubyckiej, a stamtąd do Woli Wielkiej. W Jacków Ogrodzie chwila zastanowienia czy jechać asfaltem, czy może lasem? Rzut oka na zegarek, jeszcze chwilę mam, kierunek - las :D Na lekkich po tej drodze zawsze świrujemy, Afrą jechałem dostojnie ;) W Jędrzejówce jak zwykle się pogubiłem, tyle tych uliczek tam mają. Koniec końców znalazłem drogę prowadzącą do dwóch masztów pod Narolem. Piękną panoramę miasteczka można stamtąd zobaczyć. Z Narola szuterkiem na Łówczę, potem  kawałek "autostradą" Płazów-Brusno, szutrem na Rudkę i do domciu. Pogoda mi dopisała, mandatu nie dostałem, dobry motór kupiłem, banana mam od ucha do ucha, jak sobie o tym wszystkim pomyślę :) Skleiłem krótki filmik:


               
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 17, 2016, 09:14:30 pm wysłana przez Rojek »

Offline Jaco

  • Hero
  • *****
  • Wiadomości: 569
  • Karma: +21/-5
Odp: Szybka akcja
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 18, 2016, 07:56:13 am »
Wszystko  w ekspresowym tempie. Miałeś czas pobyć w domu? 😉 Kolejny zacny sprzęt radiatorowy!

Offline arturlubaczow

  • Starszy użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Karma: +17/-11
Odp: Szybka akcja
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 18, 2016, 12:33:16 pm »
Piękny przelot  :D
Art

Offline Rojek

  • Pełnoprawny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 198
  • Karma: +1/-0
Odp: Szybka akcja
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 18, 2016, 01:58:01 pm »
W domu to zbyt długo nie posiedziałem :)

Offline siCk_BoY_

  • Administrator
  • Hero
  • *****
  • Wiadomości: 1 817
  • Karma: +8/-3
Odp: Szybka akcja
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 18, 2016, 06:41:06 pm »
Opowieść też ekspresowa, ale fajnie się czytało :)

Offline Glazio

  • Administrator
  • Hero
  • *****
  • Wiadomości: 3 085
  • Karma: +48/-3
Odp: Szybka akcja
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 18, 2016, 08:46:22 pm »
No i świetna akcja. Czuć podjaranie nowym sprzętem. Niech się dobrze spisuje :-)

 

SMF spam blocked by CleanTalk