Dojeżdżam na umówione miejsce i oczom nie wierze. Na forum jedna deklaracja - jadę a pod MDK 14 maszyn.
Ruszamy ;-)

Ostatnia jazda to była zabawa. Tym razem wybrały się z nami inne sprzęty niż enduro (14) oraz sześć kobiet. Nikt nie widział przeszkód aby wjechać do kolejnego kamieniołomu funkcjonującego na Roztoczu.

Ciekawe ścieżki ciągnące się kilometrami

Wszystko zależało od tego, czym i gdzie pragnęło się dojechać ;-)

Watro było ... ?

I tym razem wywrotek nie brakowało - sporadycznie ;-)

Walka o równowagę jest męcząca

Trasa w tutejszym kamieniołomie zgoła odmienna ale błota również nie brakowało

Walkę w błocie najlepiej oglądać z bezpiecznej pozycji

Kolejny gotowy do jazdy

Jeśli nie jazda to w zasięgu wzroku są wspaniałe widoki

Zakotwiczony w błocie

Fakt nie uszedł uwadze innym uczestnikom wyjazdu

Jest dobrze. Pierwsza tura odpoczynku dobiega końca.


Inni cierpliwie czekają

Wracamy do sprzętów

iiii ....

Kolejna kozica nad przepaścią


Dobijają kolejni

Inni szukają drogi

Nad przepaścią robi się tłoczno

Obserwatorzy zajęli wygodne miejsca

Tłoczno

Spojrzenie z góry i przerwa na złapanie drugiego oddechu

Dobre miejsce do obserwacji

A tymczasem w gnieździe ...

Szaleństwo w toku

Czasem bez trzymanki

Czas w dalszą drogę

Chwila na tankowanie

Ustalenie szczegółów - ognisko czy trasa ?

Chwilę później pod sklepem


I dalej w drogę

Roztoczańskie źródło

Obserwują a może są obserwowani ?

Maszyny cierpliwie czekają

Czy mamy jeszcze czas ?

Owszem - przecież mamy świeto


Tak czy inaczej powoli trzeba ruszać dalej



Zwarci i gotowi

Chwilę później jesteśmy już na miejscu grillowania

Opowieści

Słuchacze

A wałówka na ruszcie

Smacznego

Droga powrotna już po zmroku. Przed wyborami do posiadłości naszego kolegi Ryśka (żaby) wyłożyli dywanik. Tydzień temu na pewno go nie było.
Dzięki wszystkim za przejażdżkę i świetny klimat. Czy to był ostatni wyjazd w tym roku ?