To już ciężka maszyna w porównaniu do Trampka. Gdybym 75 % tras pokonywał w pojedynkę to na pewno jeździłbym czymś zdecydowanie lżejszym.
GS ma swoje zalety - nośność, stabilność zawieszania, zupełnie inna charakterystyka jazdy w zakrętach spowodowana innym zawieszeniem (telelewer-brak tzw. nurkowania podczas hamowania), komfort i lekkość pokonywania zakrętów ale nie jestem ślepo zapatrzony w tą markę. Jak przygniecie (nawet przy postojówce) to czasami cięzko się spod niego wygrzebać. Waga robi swoje i nieodzowna jest pomoc choćby pasażera :-)
Na pewno znam jedną wadę, z którą miałem już do czynienia dwókrotnie (zapasową część wożę zawsze przy sobie). To i tak zdecydowanie mniej niż nowsze modele od 1150
