Każdej wiosny, wraz z nadejściem pierwszych ciepłych dni, na ulicach miast pojawiają się motocykliści. Z każdym rokiem jest ich więcej i choć u kierowców samochodów głównie wywołują nerwowe zgrzytanie zębami i złośliwe wzmianki o dawcach organów, ta tendencja utrzymuje się i prawdopodobnie na razie się nie zmieni.
Motocykliści to nie tylko brawurowa jazda slalomem między samochodami, czy dynamiczne przyspieszanie ze świateł. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę motocykliści to kierowcy samochodów, którzy w sezonie przesiadają się na mniejsze i zwinniejsze pojazdy. Każdy jednoślad na drodze to o jeden samochód mniej, co ma niebagatelne znaczenie dla płynności ruchu zwłaszcza w dużych zakorkowanych miastach. Motocyklista omijający samochody w korku, tak naprawdę pomaga rozładować ruch, co coraz częściej zaczynają rozumieć także włodarze miast i prawodawcy.
Strefy zamknięte dla ruchu otwarte dla motocykli
Niedawno radni Łodzi nadali motocyklistom przywilej wjazdu na niektóre ulice w mieście, wyłączone z ruchu dla samochodów. To kolejny ukłon władz miasta w stronę kierowców jednośladów. Miasto od kilku lat prowadzi politykę, mającą na celu zachęcenie jak największej liczby mieszkańców do przesiadania się na motocykle. Możliwość wjazdu na wyłączone z ruchu ulice ma ułatwić między innymi dojazd do pracy. To wiąże się bezpośrednio z innymi przepisami dla motocyklistów, w myśl których mogą parkować nie tylko w strefach parkingowych, ale również na szerokich chodnikach, czy placach. Tego typu miejsc w centrum dużych miast znajduje się bez liku.
Buspasy nie tylko dla autobusów
Swego czasu sporo kontrowersji wzbudził pomysł udostępnienia buspasów kierowcom motocykli. To znowu Łódź jako pierwsze miasto w Polsce zdecydowało się na testy takiego rozwiązania i po kilku miesiącach wprowadzenie go w życie. Okazało się, że w związku z nowym przywilejem nie wydarzył się w mieście żaden wypadek, co zachęciło kolejne większe miasta do podobnych decyzji.
Zwolnienie z opłat w strefach płatnego parkowania
W większości dużych miast w Polsce motocykliści zwolnieni są z opłat za parkowanie w strefach płatnych. Powoduje to rozgoryczenie u niektórych kierowców dwuśladów i przeciwników motocykli. Ostatnio dosyć głośno komentowana była decyzja radnych w Białymstoku o zwolnieniu motocyklistów z opłat za parkowanie. Argumentowano ją tym, że jednoślady zmniejszają natężenie ruchu w mieście, emitują mniej zanieczyszczeń do powietrza, a tak właściwie to technicznie nie da się włożyć za szybę motocykla biletu parkingowego. Straty miasta z tytułu braku opłat są znikome, ponieważ motocykliści rzadko korzystają z płatnych miejsc parkingowych.
Zielone światło na autostradzie
Także firmy obsługujące płatne odcinki autostrad idą na rękę motocyklistom. Opłaty za przejazd autostradą dla kierowców jednośladów są dużo niższe niż w przypadku samochodów osobowych. Na autostradzie miłośnicy dwóch kółek mogą wreszcie bezpiecznie rozpędzić swoje pojazdy. No właśnie, bezpiecznie.
Mimo tak wielu przywilejów i udogodnień dla motocyklistów, ulice miast nie są miejscami bezpiecznymi do jazdy. Liczne ubytki w asfalcie, koleiny czy krawężniki, wpływają negatywnie na komfort jazdy. Ponadto w czasie deszczu malowane na asfalcie pasy i strzałki, a także klapy od studzienek kanalizacyjnych, są bardzo śliskie i mogą powodować utratę panowania nad maszyną. Warto więc pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, takich jak odpowiedni kask oraz ochraniacze, a także postawić na dobre opony od sprawdzonego producenta. Dzięki temu, w dużym stopniu zminimalizujemy szkody, jakie możemy ponieść w czasie wypadku lub kolizji.
Dodaj komentarz
You must be logged in to post a comment.