Walka z absurdalnymi przepisami ruchu drogowego to niestety chleb powszedni dla polskich kierowców. Groteskowe przepisy dotyczą praktycznie wszystkiego – zaczynając od parkowania, poprzez kwestie pierwszeństwa, ograniczeń prędkości, uprawnień do kierowania pojazdami oraz kończąc na „ruchu wodnym”. Tak, tak – to nie żart!!! Dla pocieszenia mogę tylko dodać, że Polska to nie jedyny kraj, który może poszczycić się sprzecznymi z logiką i kompletnie „wyssanymi z palca” idiotyzmami dotyczącymi przepisów w ruchu drogowym.
1. „Parkowanie pod prąd” zabronione
Przepisy polskie wyraźnie zabraniają parkowania po lewej stronie jezdni. Wyjątkiem są drogi jednokierunkowe. Najśmieszniejsze jest jednak to, że nikt nie wie dokładnie dlaczego?! Dodatkowo przepis jest martwy i nie egzekwują go ani policjanci, ani strażnicy miejscy. Na co komu przepis, który tak naprawdę nie istnieje i nikt go nie przestrzega!!!???
2. Parkowanie w strefie zamieszkania
Według prawa o ruchu drogowym parkowanie na terenie strefy zamieszkania jest możliwe tylko i wyłącznie w miejscach do tego przeznaczonych. To chyba logiczne, że zazwyczaj kierowca może pozostawić samochód tylko w miejscu do tego przeznaczonym. Pozostały teren to przecież trawniki lub chodniki oznaczone znakiem zakaz zatrzymywania się. No chyba, że nauczymy się parkować na ławeczkach?
3. Pierwszeństwo na rondzie
Pierwszeństwo poruszania się po swoim pasie jest niezaprzeczalne i bezsprzeczne. Jak natomiast ma się sprawa pierwszeństwa w przypadku ronda, któro podobno jest najprostszym na świecie skrzyżowaniem? Otóż sprawa nie jest już taka oczywista. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pojazd jadący pasem wewnętrznym podczas opuszczania skrzyżowania o ruchu okrężnym powinien ustąpić pierwszeństwa autom znajdującym się na pasie zewnętrznym. I tu mamy do czynienia z kolejnym idiotyzmem drogowym! Przecież kierowca samochodu jadącego bliżej wysepki ma dużo gorszą widoczność i dużo trudniej ocenić mu sytuację oraz prawidłowo wykonać manewr. Subtelna zmiana mówiąca o pierwszeństwie pojazdów poruszających się wewnętrznym pasem załatwiłaby sprawę kolizji na rondach.
4. Tymczasowe prawo jazdy to mit
Kradzież lub zgubienie prawo jazdy, czyli dokumentu uprawniającego do kierowania pojazdami to poważny problem. Większość polskich kierowców nawet nie zdaje sobie sprawy jak poważny! Oczekiwanie na wydanie nowego dokumentu może potrwać nawet 30 dni i UWAGA – w tym czasie kierowcy nie wolno jeździć samochodem! Polskie wydziały komunikacji nie wydają tymczasowego prawa jazdy, gdyż taki dokument nie istnieje w polskim prawie. Zdesperowany kierowca może jedynie dostać zaświadczenie o posiadaniu uprawnień do kierowania pojazdami. Jednak w/w dokument nie jest honorowany przez funkcjonariuszy policji. W razie kontroli drogowej kierowca może mieć poważny problem!
![Międzynarodowe Prawo Jazdy](http://www.radiator-mototurystyka.pl/wp-content/uploads/2014/03/MPR1.jpg)
5. Zatrzymane prawko, i co dalej…
Młodzi adepci drogowi uczący się do egzaminu na prawo jazdy są zestresowani i przejęci czekającym ich testem praktycznym. Denerwują się mimo, że są dobrze przygotowani i wzięli dodatkowe lekcje jazdy. Co zatem mają czuć osoby, którym zabrano prawo jazdy jeśli przed pierwszym egzaminem nie mają możliwości wykupienia lekcji jazdy u instruktora. Dlaczego? Otóż pojazdem oznaczonym znakiem „L” mogą poruszać się wyłącznie kandydaci na kierowcę, a nie kierowcy, którzy stracili prawo jazdy. Autem bez znaku „L” kierowcy z zatrzymanym prawem jazdy także nie mogą jeździć, bo nie mają aktualnie uprawnień. Możliwość wykupienia jazd u instruktora pojawia się dopiero po pierwszym oblanym egzaminie. Traci się wtedy uprawnienia i ponownie uzyskuje status kandydata na kierowcę. Polacy dość dobrze radzą sobie z tym absurdalnym przepisem i nie stanowi on dla nich dużego ograniczenia. Sytuacja robi się nieciekawa dopiero w momencie, kiedy osoba za kółkiem spowoduje wypadek. Przecież tak naprawdę nie jest ani kursantem, ani kierowcą!
6. Piesi poza terenem zabudowanym
Pieszy kontra samochód – na czyją korzyść przechyli się szala? Ludzie w starciu z autem mają raczej małe szanse na przeżycie. Aby zminimalizować ryzyko wypadków i sprawić, że przechodnie staną się widoczni w nocy poza terenem zabudowanym, ustawodawca nałożył na nich obowiązek noszenia odblaskowych elementów. Jak się ma sytuacja w rzeczywistości wszyscy chyba doskonale wiemy. Pieszych nikt nie rozlicza za noszenie lub nie noszenie kamizelek odblaskowych, a kierowcy są narażeni na potrącenie nieoświetlonych i lekkomyślnych piechurów.
7. Dziecko na motocyklu – ograniczenie do 40 km/h
Jakże absurdalne bywają ograniczenia prędkości w naszym kraju! Jeden z punktów Prawa Drogowego głosi, że motocykl przewożący dziecko w wieku do lat siedmiu bez względu na rodzaj drogi poza terenem zabudowanym nie może jechać szybciej, niż 40 km/h. Czy prędkość 40 km/h zapewni maksimum bezpieczeństwa na kilkupasmowej drodze ekspresowej lub autostradzie? Czy kierowca jadący takim tempem nie będzie zagrażał zdrowiu i bezpieczeństwu oraz stanowił ryzyka dla innych użytkowników drogi ???
8. Ach te znaki drogowe…
Polskie drogi to czasami prawdziwy tor przeszkód. Albo brakuje na nich znaków, albo jest ich za dużo i zaprzeczają sobie albo są ustawione w nieprawidłowy lub niezgodny z prawem sposób. Szkoda tylko, że za „niekonsekwencję znaków drogowych” winę ponoszą w większości kierowcy. Często bywa tak, że funkcjonariusze policji próbują ukarać mandatem karnym kierowcę, który nie zastosował się do źle ustawionego znaku. Jedną szansą na uniknięcie niezasłużonej grzywny jest nieprzyjęcie mandatu i udowodnienie swoich racji przed sądem. Tylko czy warto włóczyć się po sądach i tracić czas na logiczne wyjaśnianie absurdu znakowego???
9. Bagażnik rowerowy vs. tablica rejestracyjna
Bagażnik rowerowy montowany tyłu samochodu jest bardzo wygodnym gadżetem, który przyda się szczególnie podczas weekendowego lub wakacyjnego wyjazdu. Niestety polscy kierowcy nie mają możliwości używania takich ułatwień transportowych! Prawo o ruchu drogowym wyraźnie mówi, że nie można w żaden sposób zasłaniać tablic rejestracyjnych. Ponieważ zamocowanie tylnego bagażnika rowerowego oznaczałoby złamanie tego przepisu, jego stosowanie jest nielegalne. Prawo nie pozwala także na przesunięcie lub przełożenie tablicy rejestracyjnej na stelaż bagażnika oraz kategorycznie zabrania wydawania dodatkowego egzemplarza tablicy. Zatem pakujcie się z głową, bo do dyspozycji macie tylko stary dobry bagażnik w samochodzie!
10. Na wodzie także można stracić prawko!
Prowadząc jacht, motorówkę lub rower wodny pod wpływem alkoholu także można stracić prawo jazdy. To nie żart! Gdzie tu absurd? Skoro do prowadzenia pojazdów wodnych nie jest wymagane prawo jazdy, nie powinno się zatem zabierać dokumentu za przestępstwa popełnione poza lądem.
![Wiosna już ...](http://www.radiator-mototurystyka.pl/wp-content/uploads/2014/03/DSCF1669.jpg)
Dodał bym jeszcze legalną PL jazdę wierzchem na koniu pod wpływem alkoholu…