EASY RIDER PARTY BOREK K.BOCHNI – REBELS OF ROAD
Wyjazd planowany był już dużo wcześniej. Jak to zwykle bywa zainteresowanych ta imprezą było naprawdę sporo osób, jednak wraz z odliczaniem dni do zlotu osoby się wykruszały i zostawało nas coraz mniej. Skończyło się na mniejszej ale dobrze znanej ekipie: Żaba, Fidel, Marek, Zdziszek i Ja, w drodze dołączył do nas Marek z Przemyśla na HD a na miejscu czekali znajomi Żaby.
Piątkowy dzień nie uszczęśliwił nas pogodą koło południa padało ale nie jesteśmy z cukru więc byliśmy nastawieni – jedziemy mimo figlom jakie płatała nam deszczyk. Z Żabą i Zdziszkiem zaplanowaliśmy zbiórkę o 14 pod bramą mojego domu a reszta dołączy po trasie. Koło godziny 13 rozpocząłem pakowanie motocykla. Przed 14 dostaje telefon od Żaby że jest w Kowalówce i ma problemy z prądami w Indianie, udało mu się dojechać do mnie i to rozpoczęliśmy prace nad reanimacją prądnicy – jednak nie powiodły się. Żaba jednak nie poddawał się, wrócił do domu i wziął Elke. Ja ze Zdziszkiem wyjechaliśmy już w drogę, na Orlenie w Krasnem spotkaliśmy Marka z Przemyśla i w tym składzie dojechaliśmy do Borka k. Bochni. Po drodze tylko kilka tankowań, które wymuszał mój motocykl (ma bardzo mały bak), a parę kilometrów przed miejscem zlotu miał miejsce mały postój w Lidlu żeby zaopatrzyć się w najpotrzebniejsze rzeczy, które później się przydadzą na zlocie. 🙂
Na miejscu czekali na nas już znajomi Ryśka, a wieczorem dojechał do nas Żaba na elce, Fidel na intruzie i Markiem na bmw. Wieczorem na zlotowiczów czekały zacne atrakcje: koncerty Comy i Shakin Dudi, a po północy atrakcja dla dorosłych w wykonaniu 5 miłych Pań. 🙂
Sobota rozpoczęła się dość nieciekawie bo do południa padał przelotny deszczyk, jednak nie odstraszyło to mnie i Zdziszka żeby wziąć udział w paradzie na której zmokliśmy jak przysłowiowe „psy”. Później było już tylko lepiej. Przez całe słoneczne popołudnie organizatorzy przygotowali liczne konkursy z fajnymi nagrodami. Zdiszka i mój motocykl wziął udział w konkursie organizowanym przez „Custom” typu show & ride. Jak się później okazało to z powodzeniem (wyniki z konkursu poniżej). Na zlocie można było spotkać kolegów motocyklistów ze Szwajcarii, Ukrainy, Irlandii i całej Polski, widać impreza cieszy się sporym powodzeniem nie tylko u nas w kraju. Wieczorem kolejne fajne koncerty w wykonaniu: Shemoans i gwiazdy wieczoru Saxon (to było to, przyznam że był to chyba najlepszy koncert na jakim byłem). A między czasie odbyły się wybory Miss i Mistera Easy Rider Party, licytacja złotego i srebrnego znaczka zlotowego. Na koniec scenę opanowały Panie w skąpych strojach i pokazały co miały do pokazania. 🙂
W niedziele dość wcześnie wstaliśmy, szybkie pakowanie namiotu i w drogę. Powrót minął szybko, z przystankami na tankowanie i hot doga na stacji benzynowej. Przed obiadem byliśmy już w domu z głową pełną wspomnień i zachwytu dla tej imprezy. Muszę dodać: zlot polecam każdemu kto tam nie był – koncerty, atmosfera i organizacja na najwyższym poziomie. Za rok na pewno tam jedziemy. Panowie z Rebles Of Road MC odwalili kawał świetnej roboty !
W konkursie customowym wzięło udział 20 pojazdów w tym:
10 w kategorii custom
5 w kategorii street fighter
5 w kategorii trike.
Wyniki:
CUSTOM
1. M-72 (No1) Extreme Garage (Mateusz Maciągowski)
2. H-D Knucklehead Bobber Daniel Żuk
3. Big Dog Tomasz Zając
STREETFIGHTER
1. Honda CBR 600 Mariusz Zawolik
2. Ducati Paweł Sutor
3. Hayabusa Zdzisław Lewandowski
TRIKE
1. Audi A8 Daniel Raczyński
2. Passat 1.8 Bogusław Baran
3. Sidecar El Diablo Grzegorz Pabian
NAGRODA PUBLICZNOŚCI
Yamaha Midnight Star XV 1900 Konrad Przybyłowicz
NAGRODA BEST OF SHOW od BT Chopper
M-72 (No1) Extreme Garage (Mateusz Maciągowski)
NAGRODA SPECJALNA od BT Chopper
H-D Knucklehead Bobber Daniel Żuk
Autor: Daniel Żuk
Dodaj komentarz
You must be logged in to post a comment.