Pierwszy weekend października, pogoda idealna na motocyklowe latanko dookoła komina.
Zabraliśmy swoje zabawki. Ja tj. Bohun XT600z Tenere i Kamil (Pegaso) Aprilia ETV 1000 Caponord i udaliśmy się do piaskownicy sąsiada woj. Lubelskie dokładnie Roztocze południowe. Opony w każdym przypadku to szosówki kończące sezon dosłownie, więc lepiej nie pogrążać się w błocie. Startujemy z Lubaczowa w stronę Huty Różanieckiej gdzie zaczynamy mały off, jak z mapy wynika jest to droga podpisana „Szlak Szumów”. Docieramy do Suśca drogą asfaltową do Majdanu Sopockiego i dalej off do Ciotuszy Starej. W Długim Kącie kierujemy się na Stanisławów i polną drogą dojeżdżamy do miejsca Piekiełko na wzgórzu Kamień. 348 m n.p.m. Dalej utwardzonymi drogami do Krasnobrodu na małe co nieco. Odradzam stołowania się poza sezonem w knajpie nad molo. W Krasnobrodzie kierujemy się na Tomaszów Lubelski. Po drodze mamy zjazd na Zielone i kierując się na „południe”, gdzie drogowskazem było nam słońce. Niesamowite jest uczucie gdy wyjeżdża się z lasu do jakiejś miejscowości tracąc rozeznanie, a po chwili zaczyna się kojarzyć co nieco. Otóż była to miejscowość Róża. Nasza droga dalej wiedzie na południe Przejeżdżamy przez potok w okolicach Wólki Łosinieckiej i dalej mkniemy wzdłuż tego potoku przez Rybnicę do Huty Różanieckiej i do Lubaczowa. Trasa mało wymagająca. W dużej mierze przyczyniły się do tego susze i brak opadów deszczu.
Zajawka z wyjazdu:
No to się doczekałem. W końcu z innej beczki.
Oby częściej !