Przed nami jeden z ostatnich ciepłych weekendów br. Większość z nas odstawi motocykle do ciepłego garażu. Inni mają oryginalne pomysły połączone z umiejętnościami. Ten rekord zasługuje na uwagę. Dlaczego? – czytajcie dalej.
Ryan Suchanek na swoim motocyklu Kawasaki ZX10R pojechał wprost po nowy rekord Guinessa. Pochodzący z miejscowości Madison w stanie Wisconsin Amerykanin rozpędził pojazd do 174 kilometrów na godzinę. Może i nie byłoby to najbardziej zachwycające wydarzenie w historii gdyby nie fakt, że jazda nie dość, że odbywała się na skutym lodem jeziorze, to jeszcze na jednym kole (tzw. „wheelie”).


Aby pobić poprzedni rekord w tej samej kategorii, który, notabene, również należał do niego, Ryan musiał przejechać na jednym kole dystans 200 metrów, a jego wyczyny musiały monitorować dwa urządzenia GPS oraz przenośny prędkościomierz.
Jak twierdzi Suchanek, w tego typu rekordach najważniejsze jest odpowiednie przygotowanie. To właśnie ono jest kluczem do bezpieczeństwa. W swoich trickach Suchanek używa specjalnie zaprojektowanych opon. „Trzeba przyzwyczaić się do jazdy po lodzie. Chodzi też o to, że nigdy nie mamy pewności, jaka będzie pogoda”, podsumowuje całe wydarzenie rekordzista.
Źródło: rekordyguinessa.pl
Dodaj komentarz
You must be logged in to post a comment.