Podczas pierwszej rundy sezonu Mistrzostw Świata Super Enduro Tadek był bohaterem dla wszystkich zgromadzonych w Ergo Arenie.
Wieczorem, 6 grudnia wszyscy przyszli zobaczyć Tadka w akcji i ostrym dopingiem pomóc mu w odniesieniu zwycięstwa. Po niepowodzeniach, Błażusiak miał coś do udowodnienia sobie, swoim rywalom, ale przede wszystkim – fanom. Chciał pokazać, że właśnie on jest prawdziwym królem halowego enduro.
Tak też się stało. Taddy zdeklasował rywali wygrywając wszystkie trzy finały doprowadzając tym samym swoich kibiców do euforii. Objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata Super Enduro. To pierwszy i konkretny krok do zdobycia swojego szóstego tytułu w tej serii. Wszystko na dwusuwowym KTM EXC 300, na którym nie startował już od kilku lat. Kolejne miejsca na podium zajęli David Knight i Cody Webb.
„To idealne rozpoczęcie mistrzostw”, powiedział po zawodach szczęśliwy Tadek. „Odnieść trzy zwycięstwa i to przed własną publicznością – to niesamowite uczucie. Podejmowałem duże ryzyko, ale udało mi się wszystko kontrolować. To był wspaniały wieczór. Dziękuję wszystkim, którzy przyjechali mnie dopingować w Ergo Arenie. Widzimy się na Red Bull 111 Megawatt!”
Offroad w Polsce się rozwija a to wszystko za sprawą Taddego. Przed zawodnikami kilka tygodni przerwy. Do rywalizacji powrócą po Nowym Roku, 2 stycznia 2015. Tym razem w Niemczech staną do walki w drugiej rundzie Mistrzostw Świata Super Enduro.
Na podstawie: Red Bull
Dodaj komentarz
You must be logged in to post a comment.