Dookoła świata – Michał Kubiak na Junaku
Od pewnego czasu śledzimy poczynania bohatera z Warszawy, który zdecydował się objechać świat junakiem. Podróż dookoła świata na takim motocyklu – to nie lada wyczyn, szczególnie jeśli jedzie się na maksymalnie obciążonym sprzęcie. Masa własna junaka Michała zdecydowanie przewyższa normę. Późny termin wyjazdu (koniec września) wróżył śnieżne przygody po drodze. Co czeka naszego podróżnika podczas tej ekstremalnej wyprawy?
Przygotowania
Do wyjazdu Michał przygotowywał się cztery miesiące.
Jako środek lokomocji wybrał nowoczesny, jednak klasyczny z wyglądu motocykl o dumnie brzmiącej nazwie – Junak. Zabrał ze sobą sporo bagażu, o czym świadczy pięć masywnych kufrów. Michał spakował do nich sporo potrzebnych oraz jak się okazało zbędnych rzeczy, które miały dla niego znaczenie sentymentalne. W bagażu znalazły się zapasowe części i niezbędne gadżety osobiste, które są bardzo przydatne w podróży. Jednak pięć par butów i pluszowy miś „Bemiś” to lekkie przegięcie i zbędny balast na motocyklu, nie sądzicie?
Wyjazd
Michał nie jest żółtodziobem. Podczas wcześniejszych wyjazdów przejechał już przez 76 krajów. Stwierdził, że wyjazd w kierunku zachodnim nie jest dla niego żadnym wyzwaniem. Zdecydował, że tym razem skieruje się na wschód i tam poszuka przygód. Rosja – oto cel jego podróży. Podróż przez ten rozległy kraj, leżący częściowo w Europie i częściowo w Azji ma zmienić postrzeganie Rosjan przez Polaków. Wspaniałe kontakty między zwykłymi zjadaczami chleba psują zazwyczaj układy polityczne i międzynarodowe konflikty. Jacy naprawdę są Rosjanie możecie czytać w stałych relacjach Michała. W opisach znajdą się także charakterystyki innych grup narodowościowych.
Plan trasy
Podejście Michała do podróży gwarantuje nam sporo emocji i przygód. Cztery miesiące przygotowań do trzy – lub czteromiesięcznej podróży to naprawdę solidna i doskonale przemyślana postawa. Plany obejmują przejazd przez trzy kontynenty – Europę, Azję i Amerykę Północną. Czy ta motocyklowa wyprawa zaskoczy nas czymś nowym ? Myślę, że tak i dlatego warto śledzić notatki z podróży, które Michał regularnie umieszcza na Facebooku.
Aktualnie Michał znajduje się w Rosji. Nigdzie się nie spieszy i z przekonaniem mówi, że jedzie „na wariata”. Dojechał do Irkucka co świadczy o tym, że pokonał już około 7000 km w około 40 dni. Planował przejazd przez Syberię do Władywostoku. Przebywa teraz nad jeziorem Bajkał i planuje jak dojechać do Władywostoku, od którego dzieli go jeszcze około 4000 km. Jak dalej do Ameryki ? Tego Michał jeszcze nie wymyślił ale myślę, że już niedługo zaskoczy nas jakimś szalonym pomysłem.
Zmiany z zaskoczenia
Późny termin wyjazdu ok. 20 IX 2012 roku był zapowiedzią niespodzianek, do których musiał być przygotowany nasz podróżnik. Pierwsze z nich były moją największą obawą. Wschodnia Rosja, przeprawy przez góry i nieodzowny o tej porze roku śnieg. Pierwsze śniegi już za nim, jednak jazda na dwóch kółkach w takich warunkach pogodowych to wielkie zagrożenie. Dobrym rozwiązaniem okazał się boczny wózek i naszpikowane kolcami opony. Dodatkowy wzrost wagi wymaga zmian w zawieszeniu, które jest modyfikowane. Kończąca się rosyjska wiza zmienia pierwotny plan podróży w kierunku Władykaukazu przez Mongolię, w której Michał może starać się o kolejną wizę. Mongolia to jazda po bezdrożach. Zaryzykuję stwierdzenie, że łatwiej przejechać przez te tereny zimą niż ryzykować ciężką przeprawę w grząskim jesiennym błocie. Taka opcja oznacza jednak, że długość trasy ulegnie wydłużeniu o minimum 1000 km. Przejazd przez Chiny własnym motocyklem bez odpowiednich uprawnień jest niestety wykluczony.
Nasz bohater – odważny lekkoduch zasługuje na wielkie uznanie.
Pogoda wymusza na nim motocyklowe modyfikacje i różnego rodzaju przeróbki, których mógł się nie spodziewać. Pomoc rodowitych Rosjan jest więc w wielu przypadkach niezastąpiona.
Jeśli jesteście ciekawi jakie przygody spotkały go zaraz po wyjeździe z domu i w trakcie ciekawej podróży – czytajcie na bieżąco relację Michała na Facebooku.
My na pewno będziemy w dalszym ciągu obserwować jego poczynania. Zimą nasza pomoc dla Michała może być nieodzowna. Być może właśnie ktoś z Was będzie mógł mu w czymś pomóc ! {jcomments on}
Powodzenia 🙂
–
Dodaj komentarz
You must be logged in to post a comment.