Powrót do Szałasu – spotkanie ku pamięci Kryzysa

Po dłuższej przerwie wróciliśmy do miejsca, które od zawsze miało w sobie coś wyjątkowego – do naszego Szałasu nad Tanwią. Tym razem spotkaliśmy się, by uczcić 20. rocznicę śmierci Jerzego „Kryzysa” Zagrodzkiego – naszego przyjaciela, motocyklisty, członka dawnego klubu motocyklowego RadiatoR.

Choć od jego odejścia minęło już dwadzieścia lat, pamięć o nim wciąż żyje. Wciąż odnajdujemy stare zdjęcia, nagrania, wspomnienia i anegdoty. W tym roku dotarliśmy do filmów z taśm VHS – pełnego ciepłych, spontanicznych kadrów z czasów, gdy każdy kilometr był przygodą, a każda wspólna chwila miała znaczenie.

🌲 Kameralny wieczór w otulinie Rezerwatu nad Tanwią

Pierwszy wieczór spędziliśmy w kameralnym gronie, wśród drzew Rezerwatu Przyrody nad Tanwią.
Szum lasu, trzask ognia, blask gwiazd i nocne motocyklistów rozmowy stworzyły niezwykły klimat.
Był to powrót do prostoty, do natury i do wspólnoty, jaka zawsze łączyła motocyklistów RadiatoRa.

✝️ Msza święta i wspomnienie Jerzego „Kryzysa” Zagrodzkiego

Drugi dzień rozpoczęliśmy od mszy świętej ku pamięci Kryzysa, odprawionej przez ks. Michała, któremu dziękujemy za obecność, modlitwę i wzruszające słowa wspomnienia.

Po mszy w kaplicy udaliśmy się na przyległy cmentarz, by odwiedzić grób Jerzego „Kryzysa” Zagrodzkiego.
Złożyliśmy wiązankę z napisem „Pamiętamy – Motocykliści i Przyjaciele”, zapaliliśmy znicze i zatrzymaliśmy się w ciszy.

Byli z nami rodzina, przyjaciele i dawni klubowi koledzy.
Jak pisał Horacy: „Non omnis moriar” – Nie wszystek umrę.
Tak jest i w tym przypadku – serce Kryzysa naprawdę bije dalej.
Po jego śmierci zostało przekazane do przeszczepu i dziś bije w ciele innego człowieka.
To niezwykły symbol – jego dobro, pasja i siła życia nadal pomagają innym.
Jego przyjaźń i wspólne kilometry pozostaną w naszej pamięci na zawsze.

🕯️ Wspomnienie motocyklistów, którzy odjechali w ostatnią trasę

Podczas spotkania wspomnieliśmy również innych motocyklistów, którzy zbyt wcześnie opuścili nasze szeregi:

• Kamil Janczura
• Zdzisław Śmieciuch „Dzinio”
• Dariusz Majdan „Majcher”
• Bartosz Urban – pochowany w Horyńcu-Zdroju

Każdy z nich był częścią naszej wspólnej historii. Każdy pozostawił po sobie ślad w drodze, która nadal trwa.

🏍️ Każdy zakręt – hołd dla przyjaciół

Po wspomnieniach ruszyliśmy w trasę.
Każdy kilometr, każdy zakręt i każdy dźwięk silnika był hołdem właśnie dla nich.
Jechaliśmy tak, jakby byli obok – w lusterkach, w gestach dłoni, w spojrzeniach.

Podzieleni na dwie grupy spotykaliśmy się w różnych punktach – m.in. pod cerkwią w Starym Dzikowie, gdzie kręcono sceny do filmu „Katyń”.
Nie zabrakło typowo motocyklowych przygód – złapana guma, szybka pomoc w trasie i jak zawsze – śmiech i solidarność.

Pod cerkwią trwały przygotowania do 100-lecia OSP w Starym Dzikowie, my zaś zrobiliśmy krótkie pamiątkowe zdjęcie i ruszyliśmy dalej – w kierunku Szałasu.

🎞️W blasku ognia i wspomnień

Po powrocie do Szałasu wieczór znów wypełniły wspomnienia.
Na ekranie pojawiły się materiały filmowe z dawnych lat, odzyskane z kaset VHS.
Zobaczyliśmy Kryzysa takim, jakim go pamiętamy – uśmiechniętego, zaangażowanego, z błyskiem w oku.

Czasem cisza była bardziej wymowna niż słowa.
Noc minęła, jak to zwykle w Szałasie – w rytmie muzyki, rozmów i żartów o tym, kto wziął cieplejszy śpiwór.

❤️ Pamięć, która trwa

To spotkanie było wyjątkowe – pełne emocji, refleksji i wdzięczności za wspólnie spędzony czas.
Bo choć od tamtych dni minęły lata, to to, co najważniejsze, wciąż jedzie z nami.
Kryzys nie odszedł. Jest obecny w każdym wspomnieniu, w każdej drodze, w każdym motocyklowym braterstwie.

Kryzys – pamiętamy.
Za każdy wspólny kilometr, każdą rozmowę i każdy uśmiech – dziękujemy.

Na zakończenie dziękujemy Ryśkowi Krawczykowi z Klubu Motocyklowego Czarna Brygada
za przewodnictwo i poprowadzenie jednej z tras – z pasją, znajomością terenu i motocyklowym sercem.