W sobotnie popołudnie 3 października 2015 roku pożegnaliśmy tegoroczny sezon motocyklowy. Przy pięknej słonecznej pogodzie wspominaliśmy nie tylko wyjazdy, wyprawy, przejażdżki, ale też snuliśmy plany na przyszły sezon. Ostatnia sobota była dla nas jednak nie tylko imprezą podsumowującą nasze motocyklowe dokonania. Była to także okazja do wspomnień o naszym koledze Jurku „Kryzysie” Zagrodzkim.
W bardzo licznym gronie spotkaliśmy się na miejskim cmentarzu przy grobie Kryzysa, aby powspominać i uczcić 10-tą rocznicę jego śmierci. Myślę, że widząc taką zgraję znajomych motocyklistów przy swoim grobie Kryzys uśmiechał się szeroko gdzieś tam nad nami i docenił zacną kompanię. Dzięki zaangażowaniu forumowiczów Mototurystyki Radiator udało nam się zebrać trochę gotówki, którą przeznaczyliśmy na wiązankę i designerski znicz z oryginalnym epitafium: ”Są ludzie, o których się nigdy nie zapomina… KRYZYS 1976-2005”. Znicz w kształcie silnika typu V wykonała ekipa z Game Over Cycles i trzeba przyznać, że chłopcy wykazali się kreatywnością i niezwykłą precyzją.
Coś dla duszy
Kolejnym punktem sobotniej imprezy była msza w kościele św. Karola Boromeusza w Lubaczowie, którą poprowadzili wspólnie proboszcz – ks. Roman Karpowicz i nasz kolega ks. Cezary Błaszczuk. Na uwagę zasługuje także oryginalna oprawa muzyczna całego nabożeństwa: aranż utworu zespołu Metallica „Nothing else Matters” w wykonaniu organisty kościelnego i anielski śpiew sopranistki. Pierwszy raz mieliśmy okazję usłyszeć aranżację tego utworu w kościele. Proboszcz okazał się od nas odrobinę lepszy, ponieważ jak sam stwierdził: „Drugi raz uczestniczyłem w mszy świętej, która zaczynała się utworem zespołu Metallica. Muszę przetłumaczyć ten tekst, czy czasami nie ma w nim czegoś niewłaściwego”.
Tłumaczenie na życzenie:
Nothing Else Matters
So close no matter how far Never opened myself this way Trust I seek and I find in you Never cared for what they do So close no matter how far Never cared for what they do I never opened myself this way Trust I seek and I find in you Never cared for what they say So close no matter how far Autor tekstu: Hetfield / Ulrich |
Nic innego się nie liczy
Tak blisko, niezależnie od odległości Nigdy nie otwierałem się w taki sposób Poszukuję wiary, którą odnajduję w Tobie Nigdy nie obchodziło mnie co oni robią Tak blisko, niezależnie od odległości Nigdy nie obchodziło mnie co oni robią Nigdy nie otwierałem się w taki sposób Poszukuję wiary, którą odnajduję w Tobie Nigdy nie obchodziło mnie co oni mówią Tak blisko, niezależnie od odległości Autor tłumaczenia: Freebird (teksciory.interia.pl) |
Tekst doskonale wpisał się w naszą uroczystość motocyklową („Life is ours, we live it our way – Życie należy do nas, żyjemy na własnych zasadach”), upamiętniającą (serce naszego kolegi Kryzysa, które ciągle bije w ciele innego człowieka („Couldn’t be much more from the heart – Z serca nie można wycisnąć już więcej”)), nadał jej etyczno-mistyczny charakter („Trust I seek and I find in you, Every day for us something new, Open mind for a different view, And nothing else matters – Poszukuję wiary, którą odnajduję w Tobie, Każdy dzień przynosi nam coś nowego, Naucz się patrzeć z innej perspektywy, Nic innego się nie liczy”). Przede wszystkim jednak sobotnia uroczystość była skierowana do wszystkich wolnych motocyklistów, którzy z własnej woli i jako wolni ludzie przybyli na imprezę podsumowującą sezon motocyklowy 2015 („Never cared for what they say, Never cared for games they play, Never cared for what they do, Never cared for what they know, And I know – Nigdy nie obchodziło mnie co oni mówią, Nie obchodziły mnie ich gierki, Nie obchodziło to co robią, Nie obchodziło to, o czym wiedzą, Wystarczy, że ja wiem”).
Coś dla ciała
Po mszy, korzystając ze wspaniałej pogody tłumnie i głośno przejechaliśmy przez miasto. Ta krótka mini – parada była swojego rodzaju hołdem dla Kryzysa. Po krótkiej przelotowej trasie Lubaczów – Oleszyce – Futory nasza liczna ekipa motocyklowa dojechała do Załuża, gdzie zaczął się ostatni punkt sobotniej imprezy – część konsumpcyjna i rozrywkowa.
Dzięki uprzejmości proboszcza ks. Romana Karpowicza i jego kolegów ze Spontanicznej Grupy Motocyklowej Biłgoraj oraz Moto Rubież z Hrubieszowa mogliśmy spróbować wyśmienitego pieczonego dzika pozyskanego w lasach hrubieszowskich. Nadziewana zwierzyna była urodzinową przekąską zafundowaną z okazji urodzin nowego proboszcza motocyklisty. Nasz nowy kolega proboszcz już od początku daje się poznać jako człowiek, motocyklista i ksiądz, który ma magiczną moc ściągania do kościoła nawet tych najbardziej uprzedzonych.
Podziękowania należą się także rodzicom śp. Jurka Zagrodzkiego, którzy przygotowali dla wszystkich obecnych słodki poczęstunek i zadbali o dobrą atmosferę. Ogromne słowa podziękowania kierujemy do Leszka Załuskiego, który udostępnił nam swoje Gospodarstwo Agroturystyczne i przygotował dla obecnych kącik kawowy. I na koniec słowa wdzięczności dla ekipy z forum Radiatora, dzięki której zebrani na imprezie motocykliści mogli delektować się udźcem z prosiaka. Panie, panowie – jesteście wielcy i zawsze można na Was liczyć!
Dziękujemy!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.